Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I C 986/10 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Lublinie z 2013-09-30

Sygn. akt I C 986/10

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 września 2013 roku

Sąd Okręgowy w Lublinie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSO Anna Cybulska

Protokolant: st. sekr. sąd. Jolanta Lisiowska

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 23 września 2013 roku sprawy

z powództwa Z. C.

przeciwko Skarbowi Państwa – Zakładowi Karnemu w C., zastępowanemu przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa

o zadośćuczynienie

I.  oddala powództwo;

II.  nie obciąża powoda kosztami procesu poniesionymi przez pozwanego;

III.  przejmuje na rzecz Skarbu Państwa nieuiszczone w sprawie koszty sądowe;

IV.  przyznaje adwokat M. S. prowadzącej Kancelarię Adwokacką w L. wynagrodzenie za pomoc prawną świadczoną powodowi z urzędu w kwocie 3600,00 zł (trzy tysiące sześćset złotych 00/100), powiększonej o obowiązującą stawkę podatku VAT i kwotę tę nakazuje wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Lublinie.

Sygn. akt I C 986/10

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 20 grudnia 2010 roku (data nadania k.3) powód Z. C. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od Skarbu Państwa Zakładu Karnego w C. kwoty 150 000 złotych z tytułu zadośćuczynienia za powstałe szkody i krzywdy wyrządzone przez służby medyczne zakładu karnego w C..

W uzasadnieniu podniósł, że po przybyciu do Zakładu Karnego w C. w celu odbycia kary pozbawienia wolności zgłosił służbom medycznym, że jest ,, świeżo po dwóch zawałach i musi przyjmować regularnie leki”. W zakładzie wyśmiano go twierdząc, że konfabuluje a zakładu nie stać na przeprowadzenie kosztownych badań. Nie podawano leków przez około pół roku skutkiem, czego nastąpiła częściowa martwica ściany przedniej lewej komory serca jak i niedrożność naczyń wieńcowych doprowadzając do dławicy piersiowej. Skutki bezmyślnego postępowania są nieodwracalne toteż suma 150.000zł jest adekwatna w stosunku do wyrządzonej krzywdy.( pozew – k. 2).

Postanowieniem z dnia 21 stycznia 2011r. Sąd zwolnił powoda od kosztów sądowych w całości i ustanowił dla powoda adwokata z urzędu ( k.14).

W odpowiedzi na pozew ( data nadania 11.03.11r.) pozwany Skarb Państwa w C. zastępowany przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa nie uznał powództwa i wniósł o jego oddalenie i zasadzenie kosztów procesu.

W uzasadnieniu podniesiono, że powód przebywał w ZK w C. od 8 października 2009r. do 8 września 2010r. i podczas pobytu miał zapewnioną bardzo dobrą opiekę medyczną nieodbiegającą od leczenia w warunkach wolnościowych a nawet przewyższającą je standardem. Powód przy przyjęciu nie zgłaszał dolegliwości bólowych, nie przedstawił żadnej dokumentacji lekarskiej dotyczącej przebytych schorzeń i ewentualnego leczenia oraz odmówił wykonania zdjęcia rtg( k. 25-29).

W piśmie procesowym z dnia 11 kwietnia 2011r. pełnomocnik powoda ,,zmodyfikowała” żądanie pozwu popierając dotychczasowe żądanie zadośćuczynienia w wysokości 150.000zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu do dnia rzeczywistej zapłaty wnosząc również o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące wystąpić u powoda w przyszłości a wynikające z zachowania pozwanego a także wniosła o zasadzenie na rzecz powoda kosztów procesu według norm( pismo k.46-51)

Na rozprawie w dniu 15 lipca 2013r. pełnomocnik powoda oświadczyła, że ,,zadośćuczynienie wywodzi z przepisów stanowiących podstawę odpowiedzialności Skarbu Państwa za wyrządzoną szkodę, szkodę wywodzi w oparciu o art. 417kc, to 150.000zł to jest odszkodowanie a nie zadośćuczynienie za niezgodne z prawem działanie ( k.384v i 387) zaś na ostatniej rozprawie poprzedzającej zamknięcie przewodu sadowego oświadczyła, że w niniejszym procesie powód dochodzi zadośćuczynienia w kwocie 150.000zł na podstawie art. 417§1 kc w zw. z art.448 kc i w zw. z art. 24 i 23 kc oraz cofnęła i zrzekła się roszczenia co do żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego na przyszłość ( nagranie k.412) . Nadto wniosła o zasądzenie kosztów w tym kosztów pomocy prawnej świadczonej z urzędu oświadczając, że koszty te nie zostały zapłacone ani w całości ani w części. Pozwany konsekwentnie nie uznawał powództwa i wnosił o jego oddalenie.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

Powód Z. C. w 2008 roku przebywał na zasiłku wyrównawczym w kwocie 420zł z uwagi na przyznaną grupę inwalidzką. Miał zakaz pracy, lecz mimo to pracował dorywczo wykonując każdą prace m.in. zbierał złom. Otrzymywał również z Gminy dofinansowanie od czynszu, wody i energii ( zeznania powoda k. 412).

W dniu 6 lipca 2008 roku powód został przyjęty do (...) Publicznego Szpitala Wojewódzkiegow Z.gdzie rozpoznano zawał serca ściany przedniej. Leczony był angioplastyką gałęzi międzykomorowej przedniej lewej tętnicy wieńcowej z inplantacją stentu. Ustalono również, że powód w 2003 roku przebył udar mózgu. W wywiadzie powód podał, że cierpi na chorobę wrzodową i zwyrodnieniową stawów kręgosłupa. W wyniku zastosowanego leczenia uzyskano ustąpienie dolegliwości bólowych. W badaniach zaobserwowano wzrost enzymów wskaźnikowych świadczących o świeżej martwicy mięśnia sercowego. Powoda wypisano ze szpitala 13 lipca 2008r. w stanie dobrym z zaleceniem leczenia ambulatoryjnego i kontrolą w poradni kardiologicznej, kontrolą ciśnienia tętniczego, kontrolą w poradni lekarza rodzinnego i systematycznym przyjmowaniem leków : Kalipoz, Areplex, Polokard, Concor, Zocor, Polprazol, Prestarium ( karta ze szpitala k.57-58). W dniu 14 lipca 2008r. powód zgłosił się do lekarza rodzinnego (...)na kontrolę , wystawiono wówczas zaświadczenie o stanie zdrowia.(k.113) Po opuszczeniu szpitala powód nie przyjmował zapisanych leków oraz ich nie wykupił ( zeznania powoda). W dniu 16 lipca 2008 roku powód ponownie trafił do tego samego szpitala z rozpoznaniem ponownego zawału mięśnia sercowego ściany przedniej Stemi. W trybie pilnym wykonano u niego zabieg angioplastyki balonowej. Zaobserwowano ponownie jak poprzednio świeżą martwicę mięśnia sercowego. W wywiadzie lekarskim powód przyznał, że nie przyjmował leków po pierwszym zawale z dnia 6 lipca 2008r. Powód opuścił szpital 23 lipca z zaleceniem jak poprzednio przy czym na karcie informacyjnej w zleceniach wykrzyknikami zaznaczono ,, systematyczne przyjmowanie leków” o nazwie Areplex, Polprazol, Atorvox, Polocard, Tritace, Concor ( k. 60-61).

Od dnia 9 sierpnia 2008 roku powód przebywał na rehabilitacji kardiologicznej w (...) Szpitalu (...)gdzie leczony był klimatycznie, fizykalnie i farmakologicznie. Przy wypisie w dniu 31 sierpnia zalecono dalsze leczenie ambulatoryjne, zachowanie aktywności fizycznej, przestrzeganie diety niskocholesterolowej oraz systematyczne przyjmowanie leków Plavix ( Areplax, Zyllt),Polprazol, Torvalipin, Polocard, Tritace, Concor. Przy wypisie lekarz K. P.wystawił receptę na leki( karta z leczenia k.55). W dniu 4 września 2008r. powód zrealizował receptę wykupując lek Tritace, Polprazol, Torvalipin.( informacja z NFZ o realizacji recept przez powoda k.390-390v).

W dniu 30 września 2008r. powód zgłosił się do lekarza rodzinnego i otrzymał receptę na leki , recepta ta została zrealizowana na Polprazol ( k.114,390v). Na kolejnej wizycie u lekarza rodzinnego10 listopada 2008r powód otrzymał receptę na Polprazol, Concor, Atorvox, Zylt. Powód częściowo zrealizował receptę na Polprazol i Atorvox ( lek na obniżenie cholesterolu)( k.115 i 390v). Kolejne wizyty u lekarza rodzinnego były 26. 06 i 30. 06 2009r. oraz 17 sierpnia 2009r. gdzie odnotowano , że pacjent pod kontrolą kardiologa przy czym tylko na wizycie 17 sierpnia 2009r. przepisano leki kardiologiczne Concor, Zyt, Polprazol ( k.115-116). Kolejną wizytę u lekarza rodzinnego powód odbył 30.03.10r gdzie również otrzymał leki kardiologiczne Zyt, Concor, Atorvox, Tritace. Od 15 lutego 2011 roku powód miał przepisywane przez lekarza rodzinnego leki kardiologiczne na wizytach w dniach: 15 luty, 24 marzec, 29 kwiecień, , 19 maj , 4 lipiec 2011 roku (k.117-119).

W dniu 3 listopada 2008r. powód odbył wizytę u kardiologa w przyszpitalnej przychodni kardiologicznej oraz 15 czerwca 2009r i na tych wizytach powód wskazywał na dolegliwości bólowe w klatce piersiowej. Stwierdzono również podczas tych wizyt nieprawidłowe nieznormalizowane wartości ciśnienia tętniczego. Lekarz kardiolog ( E. O.) zlecił na pierwszej wizycie wykonanie testu wysiłkowego. Badanie to nie zostało przez powoda wykonane. Wpisy z tych wizyt nie zawierają również żadnych danych na temat recept na leki, jakie przepisałby kardiolog w trakcie tych wizyt ( k. 286-287 dokumentacja lekarska i k. 297v – opinia biegłego kardiologa W. B.). Kolejną wizytę u kardiologa powód odbył 26 kwietnia 2010r gdzie odnotowano, że powód posiada leki i 17 maja 2010r. Na wizytę 30 września 2010r. i 23 kwietnia 2012r powód nie zgłosił się ( dokumentacja k.287-287v).

W dniu 9 października 2008r powód został zatrzymany i doprowadzony do ZK w C. celem odbycia kary. Powód poddany został badaniu lekarskiemu gdzie w wywiadzie podał że w 2008r. przebył zawał mięśnia sercowego, nie miał przy sobie dokumentacji leczenia. Lekarz zlecił badanie RTG i stomatologiczne. Na badanie Rtg i stomatologicznie powód nie wyraził zgody ( oświadczenie powoda w książce zdrowia k. 104.) Badanie RTG wykonane zostało dopiero w styczniu 2010r.- wynik badania z 7.01.10r Przy przyjęciu powód nie zgłaszał żadnych dolegliwości ( zeznanie świadka B. S. (1) k.96v-97v).

W dniu 20 października 2009r. powód złożył wniosek o zatrudnienie w ZK na stanowisku pracownika fizycznego poza terenem ,,co pozwoli mu czuć się komfortowo psychicznie jak i szukać pracy po wyjściu i znaleźć ją”. W tym samym dniu wychowawca poparł prośbę i wydano skierowanie na badania do Ośrodka (...)( k. 196, 201). Podczas badania przez lekarza medycyny pracy w dniu 10 listopada 2009r. powód przyznał się do jednego omdlenia i choroby narządu wzroku oraz konieczności okularów do czytania. Nie podawał żadnych skarg, co do swojego stanu zdrowia oceniając go jako dobry. Wskazał, że nie przeszedł żadnego zabiegu operacyjnego, nie jest pod opieka żadnej poradni specjalistycznej i nie przyjmuje żadnych leków ( wywiad lekarski k.204). Lekarz uznał brak przeciwwskazań zdrowotnych do pracy na stanowisku sprzątającego teren, pracownika fizycznego, malarza z zastrzeżeniem bez pracy na wysokości(k.191). W dniu 16 listopada 2009r. Dyrektor ZK wydał decyzję o skierowaniu powoda do pracy fizycznej w szkole podstawowej 9k.190v). Powód podjął pracę . W dniu 3 stycznia 2010r. powód odbył wizytę w ZK gdzie lekarz wpisał, że powód ma stwierdzoną chorobę wrzodową wskazując na konieczność diety na 30 dni. Z wizyty tej odnotowano również ,,Karta informacyjna z pobytu w szpitalu (...) w N.” . Wpis ten pochodził najprawdopodobniej z wywiadu ( zeznania świadka M. D.) W dniu 4 marca 2010r. powód skierował do kierownika Ambulatorium ZK w C. prośbę o przedłużenie diety wskazując, że nie może dostać się na wizytę , chociaż pisze prawie od 2-miesiecy. Tego samego dnia tj. 4 marca 2010r. lekarz przedłużyła dietę na 2 miesiące i ,,prosi o danie ksero dokumentacji z pobytu w szpitalu” ( k.104- pismo w książce zdrowia osadzonego). W dniu 2 kwietnia 2010r. powód ponownie przyjęty zostaje przez lekarza w ambulatorium ZK. Zgłasza gorsze samopoczucie otrzymuje wówczas leki nasercowe i skierowanie na konsultacje internistyczną, przy czym konsultacja w dniu 27 kwietnia i 6 maja nie odbywa się bo powód przebywa poza terenem ZK. Kolejny termin konsultacji wyznaczony na 13 maja 2010r. również nie dochodzi do skutku z powodu pobytu powoda na przepustce.

W dniu 20 maja powód zostaje zbadany przez lekarza internistę. W trakcie tej wizyty powód okazał wyniki badań próby wysiłkowej z dnia 13 maja 2010r. gdzie nie stwierdzono cech świeżej martwicy i niedokrwienia, przepisano też powodowi leki oraz wystawiono skierowanie na badanie koronarograficzne. W dniu 20 maja 2010r. lekarz medycyny pracy wstrzymuje powodowi pozwolenie na pracę na okres diagnozy tj. 20.05-20.06 2010r. W dniu 21 maja 2010r. powód podczas wydawania leków zachowywał się w sposób agresywny i wulgarny, nie chciał przyjąć leków zleconych przez lekarza. W dniach 25, 27 maja i 1.06.2010r. odnotowano prawidłowe wyniki pomiaru ciśnienia krwi. W dniu 4 czerwca zlecono przeprowadzenie oznaczenia u powoda grupy krwi i wykonanie szczepień WZW. W dniach od 16.06 -27.07.2010r.wykonano u powoda szczepienia, kontrolowano ciśnienie i podawano przepisane leki. W dniu 20 lipca 2010r. powód poddany został w szpitalu zabiegowi angioplastyki a 29 przyjęty przez lekarza chorób wewnętrznych, powód nie odczuwał dolegliwości, ciśnienie było prawidłowe. Na 30 września umówiono wizytę kardiologiczną. W dniu 13 września powód został przetransportowany do ZK w Ł. gdzie kontynuowane było leczenie( zeznania świadka M. K. D., B. S., dokumentacja medyczna oraz książka zdrowia osadzonego, opinia biegłego 258-261). Od 14 lipca 2013 do 19 lipca 2013r. powód przebywał na leczeniu szpitalnym w Centrum (...) w C. z powodu zawału, wykonano zabieg angioplastyki balonowej z inplantacją stentu, zalecono systematyczne przyjmowanie leków(k. 401).

W dniu 20 września 2010 roku powód złożył do Zarządu Służby Więziennej skargę na niewłaściwe leczenie w ZK w C. wskazując, że leki kardiologiczne otrzymał dopiero ,, po półrocznym pobycie w ZK w momencie gdy otrzymałem z domu i przedstawiłem kartę informacyjną ze szpitala” i przez to zapadł na tzw. dławice piersiową ( pismo powoda k.162). Pismem z dnia 15 listopada 2010r. Centralny Zarząd Służby Więziennej w W. uznał skargę powoda za zasadną w części dotyczącej braku zdiagnozowania choroby wieńcowej, wskazując, że powód podczas badania w dniu przyjęcia do zakładu karnego winien być poddany odpowiednim badaniom, co nastąpiło dopiero po 2 kwietnia 2010r.( pismo k.161)

Dopuszczony w sprawie biegły z zakresu kardiologii W. B.wskazał, że przyczyną drugiego zawału jaki wystąpił u powoda w tak krótkim czasie w tej samej lokalizacji było najprawdopodobniej podostre zamknięcie spowodowane niestosowaniem przez powoda leków anty agregacyjnych zaleconych przy wypisie po pierwszym zawale. Drugi zawał spowodował zdecydowanie większe uszkodzenie mięśnia sercowego niż pierwszy. Przebycie dwóch zawałów ściany mięśnia kolejno w bardzo krótkim odstępie czasu powoduje zaburzenia mechaniki skurczu serca i zapoczątkowuje niekorzystny proces przebudowy mięśnia. Proces ten ma charakter postępujący prowadzący do niewydolności serca i taki proces przebiegał u powoda. Przy informacji o przebyciu zawału jej potwierdzenie można było ustalić na podstawie badania przedmiotowego powoda i wykonaniu spoczynkowego badania elektrokardiograficznego ( EKG). Przy braku dolegliwości nie ma wskazań do wykonania bardziej złożonych badań. U powoda choroba niedokrwienna serca pojawiła się w 2008r. w postaci niestabilnej w związku, z czym nie było powodów do ponownego jej ustalania. Postać niestabilna po skutecznej stabilizacji, jakiej dokonano dwukrotnie w 2008r. przechodzi w postać stabilną, o różnej gradacji, charakteryzuje się różnym stopniem tolerancji wysiłku. Choroba niedokrwienna powodowana przez zmiany miażdżycowe naczyń wieńcowych jest procesem przewlekłym, postępującym i nieodwracalnym uzależnionym od czynników zewnętrznych ( palenia tytoniu, odżywiania) ale też od uwarunkowań genetycznych. Mimo nie otrzymania przez powoda w okresie od 9 października 2009r do 2 kwietnia 2010r. leków w profilaktyce wtórnej nie wystąpiły u powoda w tym okresie żadne ostre incydenty sercowo- naczyniowe. Na badania inwazyjne oraz ewentualne zabiegi powinno się kierować pacjentów, u których stosowanie samego postępowania farmakologicznego nie przynosi poprawy. Zdaniem biegłego w ZK w C.do 2 kwietnia 2010r. leczenie powoda nie było w pełni prawidłowe, bowiem nie stosowano właściwej farmakoterapii w ramach profilaktyki wtórnej. Zdaniem biegłego zaniechanie dokładnego badania bezpośredniego, zaniechanie wykonania badania EKG w okresie ponad roku nie mogły mieć decydującego wpływu na postęp choroby i wystąpienie pogorszenia stanu zdrowia u powoda dlatego nie można uznać związku przyczynowego pomiędzy leczeniem w ZK a stanem zdrowia powoda ( k.261v-262). W opinii uzupełniającej biegły ponownie wskazał, że choroba niedokrwienna serca na podłożu miażdżycowym i dusznica stabilna powstała u powoda jeszcze przed pobytem w ZK w C.i stwarzała ryzyko wystąpienia ostrego incydentu sercowo- naczyniowego ( zawału, udaru). Celem zmniejszenia tego ryzyka było m. in. leczenie farmakologiczne. U powoda wszczepiono Strent metalowy. Proces leczenia zakłócony został zakrzepicą i koniecznością ponownego wykonania angioplastyki w świetle naczynia. Proces nawrotu zwężenia występuje w około 40% przypadków zaś u powoda zaczął się bardzo wcześnie i wystąpiły ewidentne warunki sprzyjające co potwierdza dokumentacja medyczna z Poradni Kardiologicznej Przychodni (...)w C.. Występowały wówczas dolegliwości bólowe w klatce piersiowej, zaplanowano diagnostykę, która nie została zrealizowana przez powoda przed przyjęciem do ZK. W oparciu o całą dokumentację medyczną i wynikającą z niej całość obrazu klinicznego biegły ponownie wskazał, że niezastosowanie postępowania farmakologicznego w ZK nie wpłynęło na postęp niewydolności serca u powoda. Biegły po ponownej analizie dokumentacji w tym leczenia w Przyszpitalnej Poradni Kardiologicznej wskazał, że powód nie stosował leczenia farmakologicznego i niefarmakologicznego już w okresie przed pobytem w ZK. Pomimo tego nie wystąpił u niego ostry zespół wieńcowy ani pogorszenie stanu zdrowia w postaci nasilenia stopnia niewydolności serca k.297v-298).

Z uwagi na zarzuty strony powodowej co do wniosków opinii dopuszczona została opinia biegłego kardiologa L. J.. Biegły ten powtórzył wnioski z opinii W. B.wskazując , że mimo braku leków u powoda w okresie od 9 października 2009r do 2 kwietnia 2010r. nie doszło do żadnych ostrych incydentów wieńcowych aż do lipca 20010r.kiedy to wystąpiło ponowne zaostrzenie choroby wieńcowej, przy czym od 2 kwietnia powód w ramach prewencji wtórnej otrzymywał w ZK leki zgodne z zaleceniami. Zdaniem biegłego wystąpił zbyt długi okres czasowy od przerwy w leczeniu ( prawie 4 miesiące) do wystąpienia kolejnego zaostrzenia dławicy piersiowej w lipcu 2010r. Terapia przeciwpłytkowa jest bezwzględnie konieczna przez okres 12 miesięcy po zawale i leczeniu plastyką wieńcową. Niestosowanie leków po upływie roku od przebytego zawału i plastyki przez okres kilku miesięcy nie miało związku z późniejszym zaostrzeniem dławicy piersiowej w lipcu 2010r. Zaostrzenie to było naturalna konsekwencją rozwijającej się miażdżycy tętnic wieńcowych u osoby z czynnikami ryzyka: wiek, nadwaga nadciśnienie tętnicze, wcześniejsze palenie papierosów.( opinia k.333). W opinii ustnej biegły podtrzymał swoje wnioski wskazując dodatkowo na lekceważenie przez samego powoda zaleceń lekarskich po zawale ( opinia k.387).

Powyższy stan faktyczny ustalono w oparciu o dokumentację medyczną, opinię biegłych , zeznania świadków B. S.i M. D.i częściowo zeznania powoda. Dowody z dokumentów nie były kwestionowane przez żadną ze stron i Sąd również nie znalazł powodów, dla których miałby odmówić im waloru wiarygodności. Zeznania tych świadków są spójne i logiczne, znajdujące oparcie nie tylko w dokumentacji medycznej sporządzanej przez pracowników ZK w C.ale i dokumentacji sporządzonej w placówkach zewnętrznych, zwłaszcza w zakresie ukrywania przez powoda informacji o przebiegu leczenia choroby wieńcowej i przebiegu leczenia choroby sercowo-naczyniowej a także późnego dostarczenia przez powoda karty informacyjnej dotyczącej leczenia szpitalnego. Brak jest podstaw do odmowy dania wiary zeznaniom tych świadków w zakresie nieudzielania przez powoda informacji na temat przyjmowanych czy zalecanych przez lekarza leków jak również, co do odmowy przyjmowania leków czy też nie zgłaszania się powoda na wyznaczone wizyty lekarskie a także motywów zatajania przez powoda informacji o stanie zdrowia, które według świadków była chęć podjęcia i kontynuowania pracy przez powoda w czasie pobytu w ZK.

Nie zasługiwały na wiarę zeznania powoda w tej części gdzie wskazywał, że mimo podanej informacji o zawale i leczeniu oraz przyjmowanych przez niego lekach nie podjęto właściwego leczenia nawet wtedy gdy przedłożył on kartę informacyjną z leczenia szpitalnego a także daty dostarczenia tej karty. Zeznania w tej części są nie tylko sprzeczne wewnętrznie w zakresie przedstawianym przez samego powoda, ale też w zestawieniu z innymi dowodami nie mają w nich pokrycia. Powód w początkowym toku procesu podawał inne informacje, daty, zaś w okresie późniejszym w miarę jak wpływały kolejne dowody zmieniał swoje wcześniejsze stanowisko próbując przedstawić przebieg zdarzeń w taki sposób aby pasowały do obrony przedstawianych przez niego twierdzeń lub usprawiedliwiały jego wcześniejsze twierdzenia, które najdelikatniej mówiąc pozostawały w sprzeczności z takimi dowodami jak wpisy z przebiegu jego wizyt u lekarza rodzinnego czy kardiologa i zgłaszanymi przez niego dolegliwościami a także brakiem podjęcia przez niego zalecanego przez lekarzy leczenia jeszcze w okresie poprzedzającym zatrzymanie i osadzenie w zakładzie karnym w C.. I tak na pierwszej rozprawie w dniu 21 marca2011r. podał ,, jak przyjmowano mnie do ZK to nie badał mnie lekarz tylko pielęgniarka przeprowadzała ze mną wywiad. Ja jej powiedziałem a wręcz zażądałem leków nasercowych m.ni. Plavix lub zastępczych Areplax, Zyllt, które są tańsze. Powiedziałem wtedy, że miałem dwa zawały…, że potrzebny mi też Polocard, Concor oraz Trytach i lek osłonowy Polprazol. Pani pielęgniarka powiedziała, że na słowo nie mogą mi uwierzyć i takich leków zaordynować….. Ja przy przyjęciu nie miałem się czym okazać ale w niedługim czasie po upływie ok. 2 tygodni dostarczono mi na widzeniu kartę informacyjną ze Szpitala (...)w N., gdzie było wyszczególnione jakie leki mam przyjmować i na podstawie tej karty otrzymałem tylko i wyłącznie dietę aczkolwiek nie taką jaka powinienem bo mam też chorobę wrzodową, która była zaznaczona w karcie. Przez całe 7 miesięcy nie dano mi leków. … pierwszy lek dostałem, kiedy już bardzo źle się czułem i przedstawiłem dokumentację, ponieważ korzystałem z przepustek i na własny koszt porobiłem badania. Ja nie wykupiłem na tych przepustkach leków, bo mnie nie było na to stać. Jak przedstawiłem te badania lekarzowi interniście , który przyjmuje raz w miesiącu to natychmiast przepisał mi leki zastępcze i skierował do szpitala na badania w Z.. ….Ja leczyłem się na serce u lekarza pierwszego kontaktu w Przychodni przy ul. (...), u kardiolog E. O. (2)w Przychodni (...)przy Szpitalu Wojewódzkim. Ja byłem na trzech przepustkach. Na pierwszej ustalono termin badania, na drugiej zostałem przebadany i skierowany na próbę wysiłkowa , na trzeciej miałem próbę wysiłkową. Ja te badania które robiłem na przepustkach pokazywałem w ZK a oni robili z tego ksero.. Ja w czasie pobytu pisałem żeby mi dano te leki. Pisałem skargi do dyrektora ZK, dyrektora Okręgu ” ( k.35-36).

Na rozprawie 12 października 2011r. powód podał ,, na drugi dzień po przyjęciu trafiłem do ambulatorium, nie wiem czy był lekarz otrzymałem proszek bo miałem zawroty głowy…,, odmówiłem badania RTG bo takie badania szkodzą…,, ja powiedziałem przy kwalifikacji mnie do pracy, że jestem po dwóch zawałach…,, wtedy jak mnie doktor kwalifikowała do pracy to jeszcze nie przedłożyłem karty z leczenia kardiologicznego..”…,, była taka sytuacja, że nie chciałem przyjmować leków, dlatego że leki dostawałem pokruszone, zwróciłem uwagę pielęgniarce to się obraziła za to, że nie wiedziałem, jakie to leki. To były leki w ćwiartkach, wiadomo, że organizm potrzebuje lepszych leków jak się systematycznie bierze a nie leków zastępczych, gorszych…”. Pracowałem do chwili dostarczenia dokumentacji z próby wysiłkowej, z początku byłem na zwolnieniu a potem zostałem zdjęty…”,, Kartę ze szpitala kardiologicznego dostarczyłem w następnym roku bo jestem osobą samotną, zamieszkuje sam”(k.150v-151 ,, ja wcześniej nie mówiłem o okolicznościach dostarczenia karty .. bo nie sądziłem że zajdzie taka konieczność. Ta karta z N. była u pani K. H. tak się akurat złożyło, że kartę zostawiłem u niej…,, przyniosła mi kartę podczas wizyty w grudniu..’,, kartę okazałam na pierwszej wizycie na początku stycznia „ .. pierwszy raz na przepustce byłem w 2010 i przepustka była udzielona na wykonanie badań na własny koszt, przyniosłem wtedy do ZK recepty ale musiałem je zniszczyć bo powiedzieli, że są za wysokie koszty aby te recepty wykupić. Te recepty zniszczyłem bo nie miałem pieniędzy na ich wykup…” ,, poza tą kartą nie dostarczyłem innej dokumentacji z leczenia do Zk”(k.241v-242). ,, po pierwszym zawale nie miałem funduszy na wykupienie, czekałem aż moja przyjaciółka weźmie i wykupi leki, lek podstawowy kosztował 100zł nie było mnie na te leki stać…,, leków na ciśnienie nie potrzebuje brać” ,, odmówiłem brania leków bo pielęgniarka podawała mi ten lek przez innego skazanego… ja nie wiedziałem co to był za lek może to był narkotyk, zwłaszcza że lek nie był zapakowany, pokruszony, były to połówki. …” ,, Ja po listopadzie 2008r. wykupywałem leki nierefundowane „ ,, przed kwietniem 2010r nie przedkładałem żadnej recepty w ZK żeby mi wykupili leki, przedłożyłem tylko kartę pobytu w N. , było to w styczniu bo przyjaciółka te kartę znalazła w grudniu i mi dostarczyła”( k. 410-111 nagranie k412).

Analiza powyższych zeznań powoda w analizie z wpisami dokumentacji medycznej zawartej w aktach i zeznaniami świadków ( B. S., M. D.) uprawnia do uznania przeważającej części zeznań powoda, jako niewiarygodnych. Nieprawdą, bowiem jest jakoby powód po opuszczeniu szpitala w N.aż do osadzenia go w ZK w C.stosował leczenie farmakologiczne. Uzyskana przez Sąd z urzędu informacja o realizacji przez powoda recept w zakresie leczenia schorzeń choroby wieńcowej a także i wrzodowej wskazuje, że powód zrealizował receptę wypisaną przez lekarza w szpitalu w N.w dniu 4 września 2008r. . Następnie po wizycie u lekarza rodzinnego zrealizował recepty we wrześniu i listopadzie 2008r. Więcej leków kardiologicznych lekarz rodzinny nie przepisywał aż do 17 sierpnia 2009 zaznaczając na wcześniejszych wizytach, że powód jest pod kontrolą kardiologa przy czym ani na wizycie 3 listopada 2008r ani 15 czerwca 2009r. powód nie otrzymał od kardiologa żadnych leków, lekarz nie wystawił wówczas żadnej recepty. Powyższe dobitnie i niepodważalnie wskazuje, że powód co najmniej od końca 2008r aż do osadzenia go w ZK nie przyjmował żadnych leków i nie realizował żadnych recept. Brak jest jakiegokolwiek dowodu na to, że powód zrealizował receptę na leki wystawioną 17 sierpnia 2009r. Powód pytany na powyższe okoliczności nie potrafił tego w sposób jednoznaczny i rzetelny wyjaśnić, twierdził, co prawda, że wykupywał leki nierefundowane, ale również i to nie ma pokrycia w dowodach. Nawet, jeśli by przyjąć te twierdzenia za prawdziwe to po pierwsze powód tego nie udowodnił, po drugie nie wszystkie leki z recepty z dnia 17 sierpnia 2009r. były nierefundowane ( chociażby polprazol lek przepisany i refundowany) a po trzecie recepta z 17 sierpnia 2009r ( nota bene również nie zrealizowana) była jedyną receptą wystawioną na leki kardiologiczne po 10 listopada 2008 aż do osadzenia powoda tj. 9 października 2009r. Wobec powyższego nasuwa się jedyny i logiczny wniosek, że powód co najmniej od końca 2008r aż do zatrzymania nie przyjmował żadnych leków wbrew swoim twierdzeniom o systematycznym leczeniu farmakologicznym aż do osadzenia go w ZK. Trudno też uznać, aby lekarz rodziny na wizycie 10 listopada 2008r. zapisał powodowi taką ilość leków, która wystarczyła powodowi do 17 sierpnia 2009r. tj. na okres prawie 10 miesięcy. Dogłębna analiza dokumentacji pozwala nie tylko na ustalenie częstotliwości wizyt, ale także wskazywanych przez powoda dolegliwości i ogólnie ujmując realizacji tego leczenia przez powoda. Wynika z nich nie tylko to, że powód zaprzestał przyjmowania leków kardiologicznych( wizyty w czerwcu dotyczyły dolegliwości związanych z choroba wrzodowa), ale też nie wykonał zaleconego na wizycie u kardiologa ( 3 listopada 2008r.) testu wysiłkowego. Test taki wykonał dopiero w trakcie pobytu w ZK po 26 kwietnia 2010r. W kontekście powyższego nie uznał Sąd również za wiarygodne tych twierdzeń powoda, że podczas przyjęcia do ZK ujawnił personelowi medycznemu, jakie przyjmuje leki kardiologiczne i ich nazwę oraz że kategorycznie żądał tych leków oraz że do kwietnia 2010r. odmawiano mu podania tych leków i realizacji okazanej recepty. Jak bowiem wskazuje dokumentacja medyczna kolejna recepta z lekami kardiologicznymi wystawiona została dopiero 30.03.2010r ( wizyta u lekarza rodzinnego) a zatem przed tą datą nie ma w ogóle mowy o odmowie przez ZK realizacji jakiejkolwiek recepty ( a tak twierdził powód w początkowych swoich zeznaniach) a poza tym po tej dacie powód objęty został opieką lekarska i rozpoczęte zostało leczenie i leki zapewniał ZK.

Bezspornie ustalone zostało, że powód od momentu osadzenia go chciał podjąć pracę, czemu nie zaprzeczał w zeznaniach twierdząc, że jest to dobrze widziane przez Sąd przy przedterminowym zwolnieniu, że dobrze też robi na samopoczucie i psychikę. Wniosek o zatrudnienie złożył już po 10 dniach od osadzenia zaś przed lekarzem medycyny pracy kwalifikującym go do pracy ewidentnie zataił fakt choroby serca, choroby wieńcowej, zabiegów kardiologicznych oraz udaru z 2003r. Nie uskarżał się na stan zdrowia ocenił go wręcz, jako dobry. Takie informacje wskazał powód równo w miesiąc po osadzeniu. Zestawiając twierdzenia powoda z rozpraw sądowych, co do jego rzekomej, rzetelnej i dogłębnej informacji na temat stanu zdrowia podczas przyjęcia do ZK z jego informacjami podanymi lekarzowi medycyny pracy rodzi się pytanie, co do przyczyn aż tak dużych rozbieżności w informacji. Powód pytany o to nie potrafił się do tego odnieść, bagatelizując te rozbieżności i twierdząc, że to była lekka praca. Nawet, jeśli by założyć, że służba medyczna więzienna nie wpisała do dokumentacji wszystkich podawanych przez powoda informacji co do stanu zdrowia i leczenia to trudno taki zarzut obronić wobec lekarza medycyny pracy, że również i ten nie wpisał rzetelnie do wywiadu informacji o chorobach powoda, które to powód miał rzekomo podawać. Wobec powyższego jedynym logicznym wnioskiem, jaki można postawić jest to, że powód podczas przyjęcia do ZK zataił informacje o konieczności leczenia kardiologicznego i choroby wieńcowej ograniczając się jedynie do informacji o przebytym zawale. Świadomie też nie podał informacji, iż koniecznością w jego wypadku jest przyjmowanie leków, świadomie też nie przedkładał karty z leczenia szpitalnego wiedząc, że te informacje dyskwalifikowałyby go w podjęciu pracy. Brak jest, bowiem w sprawie jakichkolwiek innych przesłanek, które w najmniejszym stopniu pozwoliłyby uwiarygodnić wersję przedstawianą przez powoda zwłaszcza w świetle dokumentacji medycznej i przy sprzecznościach w samych zeznaniach powoda.

Powód w skardze skierowanej we wrześniu 2010r. wskazał, że kartę ze szpitala w N. przedstawił po półrocznym pobycie w ZK zaś na początku procesu podał, że kartę przedłożył po ok. 2 tygodniach, następnie , że było to w styczniu 2010r. Już same te sprzeczne informacje powoda dyskwalifikują jego zeznania co do prawdziwości podawanych twierdzeń i rzeczywistej daty przedłożenia tego dokumentu medycznym służbom więziennym. Wprawdzie istnieje zapis z 3 stycznia 2010r. o karcie z leczenia szpitalnego, lecz brak jest dokonanego przez lekarza wpisu, co do ordynowanych w tym szpitalu leków. Gdyby istotnie jak twierdził powód w późniejszej fazie procesu przedłożył on w tym dniu lekarzowi ową kartę to zupełnie nielogicznym byłoby, aby lekarz aż tak doniosłej informacji nie wpisał i zlekceważył chorobą powoda. Wizyta ta odbyła się na prośbę powoda, który wówczas zgłaszał dolegliwości związane z choroba wrzodową starając się o przyznanie mu diety. Wprawdzie nie ma jednoznacznego dowodu, z którego wynikałoby w jakiej konkretnie dacie powód złożył kartę z leczenia w N. ale inne dowody zwłaszcza zeznania lekarza M. D. wskazują iż wpis dotyczący karty pochodził tylko z wywiadu są wielce prawdopodobne zwłaszcza w zestawieniu z dokumentem jakim jest notatka lekarza uczyniona na wniosku powoda z dnia 4 marca 2010r. gdzie prosi o dostarczenie ksero dokumentacji z pobytu w szpitalu i twierdzeniami samego powoda zawartymi w skardze do dyrektora Służby Więziennej, gdzie sam przyznaje że kartę dostarczył po pół roku. Te zbieżności w datach pozwoliły na uwiarygodnienie twierdzeń o dostarczeniu karty dopiero po 4 marca 2010r. a nie w okresie wcześniejszym jak wskazywał to powód.. Data złożenia przez powoda karty zbiegła się również z okresem przepisania powodowi leków kardiologicznych przez lekarza ZK i rozpoczęciu diagnostyki z uwagi na pogorszenie samopoczucia powoda. Trudno w świetle powyższych dowodów nie zgodzić się z tezą, że powód ukrywał informacje o swojej chorobie a powodem tego była chęć otrzymania przez niego pracy i jego świadomość, że rzetelne informacje o chorobie spowodują utratę pracy co jak wiadomy stało się już w maju 2010r.

Niewiele do oceny stanu faktycznego wniosły zeznania K. H., bo nawet, jeśli uznać, że istotnie dostarczyła powodowi kartę ze szpitala w grudniu 2009r to brak jest dowodu na to, że karta ta została przez niego przedstawiona w styczniu 2010r zwłaszcza w światłe tego, na co wskazano wyżej. Dodać można jedynie, że styczniowa data złożenia karty pojawiła się w zeznaniach powoda dopiero po analizie przez stronę powodową dokumentacji nadesłanej przez pozwanego. Wydaje się, że powód składając skargą do zarządu służby więziennej winien był lepiej pamiętać chociażby przybliżona datę jej złożenia zwłaszcza na niewielki upływ czasu. Zebrane w sprawie dowody i informacja podana w tej skardze co do daty przedstawienia tego dokumenty uwiarygodniają datę złożenia dokumentu po upływie ok. pół roku jako datę najbardziej prawdopodobną. Późniejsze twierdzenia powoda wydają się być już przestawiane na użytek tej sprawy i pojawiających się na poszczególnych etapach sprawy dowodów. Ubocznie można dodać, że Sąd w bezpośrednim kontakcie z powodem na rozprawie zauważył, że powód dość inteligentnie starał się tłumaczyć rozbieżności w swoich wcześniejszych twierdzeniach jednak nie wszystkie był w stanie logicznie uzasadnić zwłaszcza te, które nie miały pokrycia w dowodach z dokumentów.

Odnosząc się do dowodu z opinii biegłych kardiologów Sąd opinie te w całości przyjął do podstawy ustalenia stanu faktycznego. Opinie tek ocenić należy, jako rzetelne, analizujące dogłębnie dokumentację medyczną i przebieg procesu leczenia powoda. Wnioski z obu opinii biegłych kardiologów są zbieżne. Brak jest dowodów, które chociażby w najmniejszym stopniu podważały zasadność wniosków opinii.

Z uwagi na cofnięcie wniosku dowodowego Sąd pominął dowód z zeznań świadka J. M.( oświadczenie pełn. powoda k.231)

Sąd prawny :

Powództwo nie zasługuje na uwzględnienie i podlega oddaleniu w całości.

Powód jako podstawę swojego żądania wskazał art. 24 § 1 k.c. i art. 23 k.c. w zw. z art. 448 2 k.c. oraz art. 417`§1kc. związku z tym uznać należy, że jego roszczenie zmierza do uzyskania ochrony prawnej w zakresie naruszonych dóbr osobistych, przejawiających się w bezprawnym zachowaniu funkcjonariuszy publicznych polegających na niezapewnieniu powodowi właściwego leczenia w czasie, gdy powód przebywał w Zakładzie Karnym w C. i przez to naruszenia jego dobra osobistego w postaci zdrowia.

Wskazać należy, że wymóg zapewnienia przez Rzeczpospolitą Polską godziwych warunków odbywania kary pozbawienia wolności jest jednym z podstawowych obowiązków państwa prawa. Stanowi o tym wprost art. 10 ust. 1 ratyfikowanego przez Polskę Międzynarodowego Paktu Praw Osobistych i Publicznych z dnia 19 grudnia 1966 roku (Dz.U. z 1977 r., Nr 38, poz. 167 i 169) głoszący, że każda osoba pozbawiona wolności będzie traktowana w sposób humanitarny i z poszanowaniem przyrodzonej godności człowieka. Także art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności z dnia 4 grudnia 1950 r., ratyfikowanej przez Polskę w 1993 r. (Dz.U. z 1993 r., Nr 61, poz. 284 ze zm.) stanowiący, że nikt nie może być poddany torturom ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu lub karaniu, wprowadza obowiązek władzy publicznej zapewnienia osobom osadzonym w zakładach karnych godziwych i humanitarnych warunków odbywania kary pozbawienia wolności, nie naruszających godności ludzkiej. Odpowiednikami powyższych norm prawa międzynarodowego są postanowienia art. 40, 41 ust. 4 i 47 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. (Dz.U. z 1997 r., Nr 78, poz. 483 z późn. zm.), wprowadzające wyżej wskazane standardy na grunt prawa polskiego (zob. uzasadnienie wyroku SN z 28.02.2007 r., V CSK 431/06, OSNC 2008, nr 1, poz. 13).

Wprawdzie pełnomocnik powoda raz wskazywała na odszkodowanie a raz na zadośćuczynienie jednakże w końcowym stanowisku wprost wskazał, że ochrony doszukuje się w naruszeniu dóbr osobistych i taki wniosek nie może budzić wątpliwości, biorąc pod uwagę, iż powołała się na przepisy art. 24 k.c. i art. 448 k.c.

Dobra osobiste w polskim prawie cywilnym są ujmowane w kategoriach obiektywnych, jako wartości o charakterze niemajątkowym, ściśle związane z osobą ludzką, decydujące o jej bycie, pozycji w społeczeństwie, będące wyrazem jej odrębności psychicznej i fizycznej, uznane powszechnie w społeczeństwie i akceptowane przez system prawny (zob. wyrok SN z 10.06.1997 r., II CR 187/77, LEX nr 7947; wyrok SN z 6.05.2010 r., II CSK 640/09, LEX nr 598758; A. Cisek, P. Machnikowski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz, Warszawa 2013, s. 58). Istotą dóbr osobistych jest ścisły związek z podmiotem, któremu przysługują. Art. 23 k.c. zawiera ich przykłady, przy czym katalog tych dóbr jest otwarty. O ile powołany przepis statuuje samą zasadę ochrony dóbr osobistych, to przesłanki takiej ochrony zostały sprecyzowane w art. 24 § 1 k.c. Została ona uzależniona od spełnienia dwóch przesłanek w postaci zagrożenia lub naruszenia dobra osobistego oraz bezprawnego charakteru działania wywołującego powyższy skutek (zob. wyrok SA w Warszawie z 2.12.1999 r., III APa 53/99, OSA 2000, nr 7-8, poz. 35).

Niewątpliwym ułatwieniem w zakresie dochodzenia odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych, jest ustanowienie przez prawodawcę domniemania tej bezprawności, co w realiach procesowych oznacza przerzucenie ciężaru dowodu na stronę pozwaną, która to domniemanie musi obalić. Jedną z niekwestionowanych przyczyn wyłączających bezprawność naruszenia dobra osobistego jest działanie pozwanego w ramach porządku prawnego, czyli wszelkie te przypadki, gdy normy prawa przedmiotowego usprawiedliwiają i legalizują wkraczanie w sferę cudzych dóbr osobistych (zob. wyrok SA w Gdańsku z 25.04.2006 r., I ACa 1877/05, LEX nr 466363). Powyższe nie oznacza jednak, że powód jest całkowicie zwolniony z obowiązków przewidzianych w art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. To na nim ciąży w procesie obowiązek udowodnienia, że konkretne dobra osobiste zostały w ogóle naruszone lub zagrożone i to naruszenie jest wynikiem działań pozwanego, a ponadto, że wnioskowany sposób ochrony dobra (ewentualnej rekompensaty szkody niemajątkowej) jest adekwatny i właściwy do zastosowania w realiach stanu faktycznego (zob. wyrok SN z 17.06.2004 r., V CK 609/03, LEX nr 109404). Wskazany obowiązek procesowy jest tym bardziej istotny, że decydujące znaczenie dla oceny zasadności twierdzenia o naruszeniu dobra osobistego ma nie subiektywne odczucie osoby żądającej ochrony prawnej, ale to, jaką reakcję wywołuje w społeczeństwie to naruszenie oraz, czy zachowanie innej osoby, biorąc pod uwagę przeciętne reakcje ludzkie, może obiektywnie stać się podstawą do negatywnych odczuć po stronie pokrzywdzonego (zob. wyrok SN z 17.09.2004 r. V CK 69/04, LEX nr 197661; wyrok SN z 25.04.1989 r., I CR 143/89, LEX nr 5282; wyrok SN z 23.05.2002 r., IV CKN 1076/00, OSN 2003, nr 9, poz. 121; wyrok SN z 11.03.1997 r., III CKN 33/97, OSN 1997, nr 6-7, poz. 193). Oceniając przesłankę naruszenia (zagrożenia) dóbr osobistych abstrahować zatem należy od odczuć subiektywnych osób pokrzywdzonych, ich ewentualnych wartości, uczuć i stanu psychicznego. W judykaturze wprost wskazuje się, że dopiero po ustaleniu, iż powód udowodnił fakt naruszenia dobra osobistego, rozumianego jak wyżej, Sąd winien w dalszej kolejności ustalać, czy działanie pozwanego było bezprawne (zob. powołany już wyrok SN z 17.06.2004 r.).

W realiach niniejszej sprawy powód żądał zasądzenia kwoty 150 000 złotych, nie uzasadniając tak oznaczonej wysokości roszczenia, powołując się jedynie na to, że w Zakładzie Karnym w C. nie zostało mu zapewnione odpowiednie leczenie w szczególności nie zapewniono mu koniecznych leków. W ocenie Sądu powód w ogóle nie udowodnił, że następstwem bezprawnego działania funkcjonariuszy publicznych było powstanie u niego poczucia krzywdy (szkody majątkowej) z tytułu naruszenia dóbr osobistych.

Nie ma żadnych podstaw do przyjmowania „automatyzmu” naruszania dóbr osobistych osadzonych, a na powodzie ciążył obowiązek udowodnienia, że istotnie naruszono jego dobra i wyrządzano mu krzywdę, choćby poprzez odmowę leczenia (zob. uzasadnienie uchwały 7 sędziów SN z 18.10.2011 r., III CZP 25/11, OSNC 2012, nr 2, poz. 15). Wskazuje się ponadto, że nie każde ustalone faktycznie naruszenie dóbr osobistych osadzonego daje mu prawo do ochrony i zadośćuczynienia, o ile inne okoliczności przy odbywaniu kary sprawiają, iż poczucie krzywdy w ogóle nie może powstać lub zostaje osłabione (zob. postanowienie SN z 7.12.2011 r., V CSK 113/11, LEX nr 1101690).

Należy stwierdzić, że w przedmiotowej sprawie, w świetle ustaleń faktycznych istotnie w dacie przyjęcia do ZK w C. nie przebadano powoda w szczególności nie zrobiono badania EKG mając informację , ze powód przebył zawał i to należy uznać za uchybienie ale z drugiej strony należy też odpowiedzieć sobie na pytanie czy brak tego badania chociażby w najmniejszym stopniu wpłynął na pogorszenie stanu zdrowia powoda i dalszą diagnostykę, czy powód doznał krzywdy z tego powodu w sytuacji gdy sam świadomie ukrył informację co do swojego stanu zdrowia i przebytych zabiegów kardiologicznych a w szczególności przy zatajeniu konieczności brania leków i własnego samopoczucia i w sytuacji świadomego wyboru powoda o braku leczenia przed przyjęciem go do ZK. Wymienione wyżej przepisy Konstytucji RP, aktów prawa międzynarodowego, ustawy kodeks karny wykonawczy oraz przepisów wykonawczych do tej ustawy, nie zostały – wbrew gołosłownym zarzutom strony – naruszone. Pozostaje poza sporem, że godziwe warunki odbywania kary pozbawienia wolności to nie tylko zapewnienie osadzonemu koniecznych leków. Jest to warunek istotny, ale nie rozstrzygający. Równie ważne są, co podano we wcześniejszej części rozważań, inne warunki, jakie panują w jednostce penitencjarnej, które wpływają na ocenę godziwego odbywania kary pozbawienia wolności. Godność osobista człowieka, czyli poczucie własnej wartości jest tym elementem osobowości człowieka, który kształtowany jest nie tylko przez niego samego, ale także przez okoliczności zewnętrzne. Subiektywne odczucia zagrożenia zdrowia może być zatem obiektywnie nieuzasadnione, a widoczne będzie to szczególnie u osób nadmiernie wyczulonych na punkcie własnej wartości i tylko w konkretnej sytuacji jak ma to miejsce w niniejszej sprawie. Dlatego decydujące w ocenie, czy nastąpiło zagrożenie dla zdrowia czy też dobro w postaci zdrowia zostało naruszone, muszą być kryteria obiektywne wywiedzione z okoliczności danej sprawy. W przedmiotowej sprawie dla tej oceny istotne znaczenie ma nie tylko całokształt działalności pozwanego w zakresie zapewnienia godziwych warunków odbywania kary pozbawienia wolności ale też postawa samego powoda.

Jak wskazano wyżej samo zaniechanie w/w badań, nie może stanowić samoistnej podstawy do żądania zasądzenia zadośćuczynienia i w żadnym wypadku nie można mówić, że sam ten fakt naruszył czy pozbawił powoda prawa do właściwego leczenie. Pamiętać bowiem należy, że powód odmówił poddaniu się badaniom zleconym przy przyjęciu go do ZK a zatem nie można stanowczo stwierdzić, że przyjąłby inną postawę co do badania EKG.

O ewentualnym naruszeniu tego dobra można by bowiem mówić jedynie w sytuacji, gdyby powód w sposób szczery i rzetelny przedstawił informację co do swojego stanu zdrowia, gdyby sam na wolności kontynuował leczenie a po osadzeniu pozbawiono go tych możliwości i odmówiono podawania leków. W przypadku powoda istniała większa trudność w ocenie jego rzeczywistego stanu zdrowia zwłaszcza w sytuacji, gdy powód sam podczas przyjęcia, do ZK i badaniu przez lekarza w miesiąc po osadzeniu podawał i podtrzymywał, że czuje się dobrze, że nic mu nie dolega a zwłaszcza w sytuacji zatajania przez długi okres czasu przebytych zabiegów kardiologicznych i potrzeby przyjmowania leków. W tej sytuacji zdaniem Sądu nie do obrony jest zarzut czynienia powodowi krzywdy przez odmowę leczenia i podawania leków. Zdaniem Sądu powód nie może poszukiwać ochrony własnego dobra w sytuacji, gdy sam o to dobro nie dbał ani przed ani po przyjęciu go do zakładu karnego. Z całą stanowczością podkreślić należy, że instytucja przewidziana w art. 24 kc o ochronie dóbr osobistych nie może być wykorzystywana instrumentalnie a jedynie przy spełnieniu przesłanek przewidzianych prawem.

W sprawie niniejszej nie można uznać, aby w zakładzie karny, w którym przebywał powód, doszło do naruszenia norm określonych w kodeksie karnym wykonawczym. To sam powód zatajając fakt konieczności leczenia i nie przedstawiając w możliwie najkrótszym czasie dokumentów z leczenia pozbawił się niejako ,, na własne życzenie „ farmakoterapii. Z materiału dowodowego wynika, że po powzięciu przez ZK informacji o stanie zdrowia powoda zapewniono mu właściwe leczenie a i wówczas powód potrafił odmawiać przyjmowania leków. Powyższe okoliczności zostały wykazane na podstawie dowodów o charakterze nieosobowym oraz przez świadków, którzy z uwagi na pełnione obowiązki zawodowe, posiadają dokładną wiedzę na temat zdrowia powoda i jego motywów, którymi kierował się powód przy odmowie leczenia..

Ponadto, nie zasługuje na uwzględnienie zarzut nieodpowiedniej pomocy medycznej udzielonej ww. Zakładzie Karnym. Nie należy zapominać, że możliwość leczenia uzależniona jest nie tylko od badań, ale przede wszystkim od informacji, jakie podaje pacjent, co do swojego stanu zdrowia. Z opinii sądowo-lekarskiej wynika jednoznacznie, kiedy powód korzystał z pomocy lekarskiej i jakiej oraz jak kontynuował to leczenie a obraz ten nie jest dla powoda korzystny. Biegli wskazali, że schorzenie było leczone w ZK w sposób odpowiedni i adekwatny do rzeczywistych dolegliwości powoda. Podnieśli też, że brak farmakoterapii podczas pobytu w jednostce penitencjarnej nie wpłynął na pogorszenie stanu zdrowia powoda.

Sposób traktowania osadzonego, by znaleźć się w zakresie regulacji art. 24 kc i art. 448kc, musi osiągnąć pewien minimalny poziom dolegliwości. Ocena tego minimum jest relatywna i zależy od wszystkich okoliczności sprawy a nie tylko od braku badania EKG i braku ordynacji leków jak usiłowała to wywieść strona powodowa. Mając na uwadze poczynione powyżej rozważania i ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie należy uznać, że dobro osobiste nie została naruszona .

Ciężar dowodu, że warunki w jednostce penitencjarnej odpowiadały obowiązującym normom i nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda, spoczywał na stronie pozwanej (art. 6 w zw. z art. 24 k.c.) i pozwany w niniejszej sprawie podołał temu zadaniu wykazując, że pozwana jednostka penitencjarna funkcjonuje prawidłowo, kierując się legalizmem i nie dochodzi w niej do bezprawnego naruszania dóbr osobistych skazanych. Wprawdzie w okresie między 9 października 2009r a kwietniem 2010 roku powód nie otrzymywał leków i nie miał przeprowadzonego badania EKG, jednakże, jak wskazano powyżej, nie stanowi to samoistnej przesłanki do zasądzenia zadośćuczynienia.

Konkludując powyższe rozważania, w ocenie Sądu postępowanie dowodowe nie wykazało, aby zaistnienie braku działań w/w zakresie doprowadziło do naruszenia dóbr osobistych powoda w okolicznościach faktycznych wskazanych w pozwie, co czyniło powództwo niezasadnym.

Jeszcze raz z całą stanowczością podkreślić należy, że dowody zebrane w sprawie nie pozwalają na przyjęcie, że zdrowie powoda zostało naruszone lub co najmniej zagrożone działaniem pozwanego, że zachowanie pozwanego mogło obiektywnie być podstawą do negatywnych odczuć powoda w sytuacji zachowania się samego powoda zarówno przed jak i po osadzeniu go w zakładzie karnym.

Ubocznie można dodać, że nawet w wypadku nie podzielenia powyższych wywodów i uznania, iż doszło do naruszenia czy też zagrożenia zdrowia powoda pamiętać należy, że roszczenie z art. 448 kc nie jest obligatoryjne. Ustawodawca pozostawia tu swobodę do oceny sędziowskiej wskazując, że sąd ,, może” a nie musi przyznać sumę zadośćuczynienia pieniężnego kierując się całokształtem okoliczności danej sprawy. Zdaniem sadu orzekające okoliczności tej konkretnej sprawy nie uzasadniają roszczenia powoda.

Z tych wszystkich względów, wytoczone powództwo w przedmiocie zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych należy uznać za całkowicie bezzasadne. Mając na uwadze powyższą argumentację, w oparciu o przywołane przepisy, Sąd Okręgowy orzekł, jak w punkcie I wyroku.

Z uwagi na cofnięcie roszczenia o ustalenie odpowiedzialności zasadnym było umorzenie postępowania w tej części.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu oparto na dyspozycji art. 102 k.p.c. Sąd miał przy tym na względzie fakt, że powód nie ma ani możliwości podjęcia pracy zarobkowej, ani też żadnej innej możliwości na uzyskanie środków finansowych na opłaty. Nie ma też żadnych oszczędności. Powyższe zadecydowało o tym, że Sąd w punkcie II wyroku odstąpił od obciążenia powoda kosztami procesu.

W świetle art. 113 u.k.s.c. brak było z kolei podstaw do nakazywania ściągnięcia od kosztów sądowych, od ponoszenia, których powód był zwolniony i orzeczono jak w sentencji (punkt III wyroku).

Pomoc prawną świadczyła powodowi pełnomocnik ustanowiona z urzędu. Z uwagi na brak uiszczenia przez powoda chociażby części tego wynagrodzenia zasadnym było jego przyznanie ze Skarbu Państwa na podstawie rozporządzenia MS 28.09.2002 r. w oparciu o § 6 pkt 6 w zw. z § 19 i 20.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Anna Pomorska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Lublinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Anna Cybulska
Data wytworzenia informacji: