Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 1229/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Lublinie z 2018-04-25

  Sygn. akt II Ca 1229/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 kwietnia 2018 roku

  Sąd Okręgowy w Lublinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący Sędzia Sądu Okręgowego Ewa Łuchtaj (spr.)

Sędziowie: Sędzia Sądu Okręgowego Andrzej Mikołajewski

Sędzia Sądu Rejonowego Katarzyna Makarzec (del.)

Protokolant: Wioleta Siadak

po rozpoznaniu w dniu 25 kwietnia 2018 roku w Lublinie na rozprawie

sprawy z powództwa A. C.

przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki od wyroku Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie z dnia 2 października 2017 roku, sygn. akt I C 203/15

I.  zmienia częściowo zaskarżony wyrok w punkcie III, w ten sposób, że zasądza od pozwanego (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powódki A. C. kwotę 2 366,13 zł (dwa tysiące trzysta sześćdziesiąt sześć złotych 13/100) tytułem zwrotu części kosztów procesu;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od powódki A. C. na rzecz pozwanego (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. 900 zł (dziewięćset złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Andrzej Mikołajewski Ewa Łuchtaj Katarzyna Makarzec

Sygn. akt II Ca 1229/17

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 2 października 2017 roku Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie zasądził od (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz A. C. kwotę 12.300 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 16 sierpnia 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku zapłaty (pkt I), oddalił powództwo w pozostałej części (pkt II), zasądził od (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz A. C. kwotę 2.289,89 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt III) i nakazał pobrać od (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa (Sądu Rejonowego Lublin-Zachód w Lublinie) kwotę 740,95 zł tytułem nieuiszczonych kosztów poniesionych na wynagrodzenie biegłego.

W uzasadnieniu tego wyroku Sąd Rejonowy wskazał na następujące ustalenia faktyczne motywy swojego rozstrzygnięcia:

W dniu 14 listopada 2013 roku, na skrzyżowaniu ulic w L., doszło do zdarzenia drogowego, podczas którego Z. W. kierujący pojazdem V., wykonując nieprawidłowo manewr wyprzedzania, doprowadził do zderzenia z samochodem marki R.. W samochodzie V. w czasie zaistniałej kolizji znajdowały się pasażerki: A. C. oraz U. M.. Powódka sprzeciwiała się wezwaniu karetki pogotowia i z miejsca wypadku udała się do domu. Następnego dnia A. C., z uwagi na odczuwane dolegliwości bólowe, udała się do Wojewódzkiego Szpitala (...) w L., gdzie zgłosiła bóle i zawroty głowy, bóle w kręgosłupie szyjnym, piersiowym, klatki piersiowej oraz bóle prawej kończyny górnej. W wyniku przeprowadzonych na miejscu badań rozpoznano uraz głowy, uraz skrętny kręgosłupa szyjnego, stłuczenie klatki piersiowej oraz uraz prawej kończyny górnej, nie stwierdzono natomiast w badaniach zmian pourazowych. Powódka otrzymała leki przeciwbólowe oraz zalecenie konsultacji w poradni neurologicznej i ortopedycznej.

Po zaistniałym wypadku powódka nie przebywała na zwolnieniu lekarskim. Nie miała także założonego kołnierza ortopedycznego, ani nie korzystała z innego sprzętu ortopedycznego. Leczyła się natomiast w okresie od 6 grudnia 2013 roku do kwietnia 2016 roku w Poradni Neurologicznej, Ortopedycznej w związku z w/w wypadkiem, z powodu dolegliwości bólowych kręgosłupa szyjnego, drętwienia palców I-III kończyny górnej prawej, bólów i zawrotów głowy. Z tego samego powodu leczyła się w Ośrodku Fizjoterapii i (...) Centrum Medyczne (...) w L. w okresach od 7 kwietnia do 18 kwietnia 2014 roku, od 11 sierpnia do 22 sierpnia 2014 roku, od 22 września do 3 października 2014 roku, od 19 stycznia do 30 stycznia 2015 roku, od 9 maja do 20 maja 2016 roku. Została wówczas poddana następującym zabiegom: masaż klasyczny na odcinek szyjny, piersiowy i lędźwiowo-krzyżowy kręgosłupa, ultradźwięki, jonofreza i laseroterapia na prawy bark, prądy interferencyjne oraz jonofreza na odcinek szyjny. Korzystała także w okresie od 14 kwietnia 2014 roku do 28 kwietnia 2014 roku z zabiegów w Zakładzie Fizjoterapii w (...) Publicznym Szpitalu (...) w L. oraz od 20 stycznia 2014 roku do 31 stycznia 2014 roku i od 14 lipca 2014 roku do 23 lipca 2014 rok w Poradni (...) Rehabilitacja N. – Psychiatryczna w L..

W dniu 10 września 2014 roku podczas konsultacji w Poradni Chirurgii Urazowo – Ortopedycznej stwierdzono u powódki ograniczenie ruchomości oraz wzmożone napięcie mięśni szyi. W dniu 25 września 2014 roku wykonano Rtg kręgosłupa szyjnego, które wykazało u powódki uszkodzenia aparatu więzadłowego na poziomie C5-C6.

Ponadto A. C. w okresie od 17 stycznia 2014 roku do 22 kwietnia 2014 roku i ponownie od 9 stycznia 2015 była leczona z powodu zaburzeń lękowo – depresyjnych.

Przed wypadkiem powódka leczyła się u reumatologa i lekarza rodzinnego. Leczenie rehabilitacyjne powódki trwa do chwili obecnej.

Pismem z dnia 9 lipca 2014 roku, powódka zgłosiła szkodę pozwanej Spółce, gdzie Z. W. w dniu zdarzenia miał wykupioną polisę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej kierujących pojazdami. W prowadzonym przez pozwanego ubezpieczyciela postępowaniu likwidacyjnym lekarz specjalista ortopeda – traumatolog L. S. w opinii z dnia 31 lipca 2014 roku podniósł, że poszkodowana była leczona z powodu urazu głowy, skręcenia kręgosłupa szyjnego, stłuczenia klatki piersiowej i stłuczenia ręki prawej. W jego ocenie szacunkowy uszczerbek na zdrowiu wynosi 2%. Powyższe znalazło także odzwierciedlenie w opinii z dnia 20 listopada 2014 roku, przedstawionej przez działającego w imieniu ubezpieczyciela lekarz ortopedę – traumatologa W. D., który dodatkowo podniósł, że z uwagi na to, iż przedłożona dokumentacja jest mało precyzyjna i ogólnikowa nie może stwierdzić czy ustalony już uszczerbek na zdrowiu w zakresie kręgosłupa szyjnego jest wyższy i z jakiego powodu. Dla dokonania takiej oceny niezbędne jest przedstawienie opisu badania RTG czynnościowego kręgosłupa szyjnego oraz RTG spoczynkowego z dnia wypadku, jak również opisu zakresu ruchomości kręgosłupa szyjnego z opisem ewentualnych patologicznych objawów neurologicznych.

Decyzją z 4 sierpnia 2014 roku pozwana Spółka przyznała powódce kwotę 1200 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a ponadto zaproponowała ugodowe zakończenie sporu polegające na dopłacie kwoty w maksymalnej wysokości 1000 zł. Pismem z dnia 3 grudnia 2014 roku ubezpieczyciel poinformował powódkę, że po dokonaniu ponownej analizy zgromadzonego materiału stwierdzono, że barak jest podstaw do zmiany zajętego stanowiska. Jednocześnie, dążąc do polubownego załatwienia sprawy, zaproponował zawarcie ugody polegające na dopłacie na rzecz poszkodowanej kwoty w maksymalnej wysokości 1800 zł, szacując łączną wysokość świadczenia na poziomie 3000 zł. (...) Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W. wypłaciło na rzecz A. C. kwotę 1.200 zł.

Z ustaleń Sądu Rejonowego wynika ponadto, że powódka pracuje jako barmanka w lokalu gastronomicznym należącym do jej matki. Praca wiąże się często z koniecznością przenoszenia i ustawiania skrzynek, przeturlania beczek oraz sprzątaniem. Z uwagi na urazy doznane w wyniku kolizji, powódka zmuszona była w pracy prosić o pomoc inne osoby przy wykonywaniu niektórych z wyżej wskazanych obowiązków. Ponadto doznane urazy powodują, iż po dłuższym staniu za barem odczuwa bóle kręgosłupa szyjnego i barku. W związku z tym powódka nieraz prosiła o pomoc swoją córkę zarówno w pracy jak i przy wykonywaniu codziennych obowiązków domowych, które do czasu wypadku wykonywała samodzielnie. A. C. przed wypadkiem była aktywną osobą, często wchodziła na spotkania ze znajomymi lub na dancing, natomiast obecnie jej aktywność odgraniczają bóle kręgosłupa. Aktualnie, powódka nadal odczuwa dolegliwości takie, jak bóle i zawroty głowy, ból kręgosłupa szyjnego. Ma do dziś trudności z zasypianiem i lęki związane z jazdą samochodem. Powódka w dalszym ciągu uczęszcza na rehabilitację.

Sąd Rejonowy wskazał, że biegły sądowy z zakresu chirurgii, ortopedii i rehabilitacji Z. K.na podstawie dokumentacji medycznej zawartej w aktach sprawy i specjalistycznego badania klinicznego, stwierdził u powódki odchylenia od stanu prawidłowego mogące mieć związek z obrażeniami doznanymi w następstwie wypadku komunikacyjnego mającego miejsce w dniu 14 listopada 2013 roku. Opiniujący uznał, że w następstwie wyżej wskazanego zdarzenia drogowego badana doznała urazu głowy, urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego, stłuczenia klatki piersiowej i urazu kończyny górnej. W badaniu klinicznym rozpoznał wzmożone napięcie mięśni przykręgosłupowych odcinka szyjnego kręgosłupa, wzmożone napięcie i bolesność mięśni pochyłych po stronie prawej, nieznacznie ograniczony zakres ruchomości prawego stawu barkowego (w skrajnym położeniu ruchy są bolesne) oraz wzmożone napięcie mięśni kulszowo-goleniowych. Wskazał, że w okresie do 4 tygodni od wypadku cierpienia opiniowanej należy określić jako znacznie nasilone. Związane one były w tym czasie z samym wypadkiem, dolegliwościami pourazowymi, koniecznością diagnostyki i konsultacji specjalistycznych oraz niezbędnym leczeniem rehabilitacyjnym. Po tym okresie cierpienia opiniowanej należy określić jako nieznacznie nasilone. Cierpienia opiniowanej obecnie związane są z dolegliwościami o subiektywnym nasileniu, których nie można obiektywnie zweryfikować oraz z poczuciem krzywdy doznanej w następstwie wypadku. Biegły ocenił, że uszczerbek na zdrowiu powódki powstały w wyniku wypadku wynosi 5% i ma charakter trwały.

Sąd odwołał się także do opinii biegłego sądowego z zakresu neurologii A. S. (1), która potwierdziła, iż A. C. na skutek zdarzenia doznała urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego oraz ogólnego potłuczenia. U powódki nie doszło jednak do uszkodzeń kostno-stawowych. Wskazała też, że zwykłe leczenie kręczu trwa od 4 do 6 tygodni, po tym czasie następuje systematyczne zdrowienie. W tym okresie wskazane było korzystanie z leczenia i rehabilitacji. Dolegliwości bólowe o natężeniu miernym mogły trwać 2-3 tygodnie. Po tym okresie ból był lekki i w niewielkim stopniu ograniczał sprawność. Biegła podniosła, że brak szczegółowych badań diagnostycznych (CT i MRI kręgosłupa) nie pozwala ocenić zmian zwyrodnieniowych oraz wpływu na dolegliwości pourazowe. Proces leczenia i rehabilitacji po urazie winien trwać do 2 miesięcy. Po tym okresie powódka powróciła do stanu zdrowia sprzed wypadku. W ocenie biegłej długotrwały uszczerbek w związku z przebytym urazem skrętnym kręgosłupa wynosi 3%.

Wystąpienie w następstwie wyżej wskazanego zdarzenia drogowego u opiniowanej urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego, klatki piersiowej i prawej kończyny górnej zostały potwierdzone przez biegłą sądową neurolog B. A. (1).

Przedstawiony przez Sąd Rejonowy stan faktyczny został ustalony na podstawie okoliczności bezspornych i przyznanych przez strony, a nadto w oparciu o wyszczególnione w uzasadnieniu wyroku dowody z dokumentów prywatnych i urzędowych, w szczególności kserokopie dokumentacji medycznej przedłożonej przez powódkę, opinie biegłych A. S. (1) i Z. K. oraz zeznania świadków E. N., B. W. i zeznania powódki. Wymienione dowody Sąd pierwszej instancji uznał za w pełni wiarygodne.

Za zasługujący jedynie w części na wiarę Sąd uznał natomiast dowód z opinii biegłej neurolog B. A. (1). Nie wzbudziła zastrzeżeń Sądu Rejonowego ta część opinii wymienionej biegłej, w której stwierdziła ona, że w następstwie wypadku powódka doznała urazu skrętnego kręgosłupa szyjnego, klatki piersiowej i prawej kończyny górnej. W tym zakresie stanowisko biegłej było bowiem zbieżne z opiniami pozostałych biegłych. Sąd Rejonowy zakwestionował natomiast opinię B. A. (1) w zakresie dotyczącym doznania przez powódkę urazu skrętnego głowy, z uwagi na to, że te ustalenia biegłego nie znalazły oparcia w pozostałym materiale dowodowym ujawnionym w sprawie. Sąd podkreślił, że uraz w postaci skręcenia głowy nie został odnotowany w żadnej dokumentacji medycznej dołączonej do akt niniejszej sprawy, jak również nie został rozpoznany przez pozostałych biegłych. Nie znajduje on także potwierdzenia w zeznaniach powódki.

W rezultacie Sąd Rejonowy wskazał, że dla określenia długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powódki przyjął za podstawę opinię biegłych A. S. (1) i Z. K., stosownie do których wnosi on łącznie 5%.

W świetle powyższych okoliczności Sąd doszedł do przekonania, że żądanie powódki zasądzenia zadośćuczynienia w kwocie 19.000 zł zasługiwało na uwzględnienie w części. Odwołał się do treści przepisów art. 822 § 1 i 4 k.c. art. 34 ust. 1 i art. 35 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, a następnie wywiódł, że wykładnia tych norm prawnych prowadzi do wniosku, iż ubezpieczyciel odpowiada w takich samych granicach, w jakich odpowiadałby sprawca szkody. W dalszej kolejności Sąd Rejonowy wskazał na przepisy art. 436 § 1 k.c. w związku z art. 435 § 1 k.c., które zważywszy na przebieg i sprawcę samego wypadku, stanowią podstawę prawną roszczenia o zapłatę w niniejszej sprawie. Podkreślił jednocześnie, że okoliczności zdarzenia komunikacyjnego były bezsporne między stronami, zaś pozwane towarzystwo ubezpieczeń nie kwestionowało w ogóle swojej odpowiedzialności gwarancyjnej z tytułu odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu prowadzonego przez sprawcę kolizji, a jedynie wywodziło, że w sposób wszechstronny, w stosunku do przedstawionych przez powódkę dowodów, dokonał likwidacji przedmiotowej szkody i ustalił zakres swojej odpowiedzialności oraz wysokość przysługującej jej kwoty tytułem zadośćuczynienia.

Sąd pierwszej instancji nie podzielił jednak stanowiska pozwanego ubezpieczyciela, uznając że ustalenia pozwanego w zakresie wysokości należnego A. C. zadośćuczynienia nie były prawidłowe.

Rozważając zatem zasadność żądania pozwu Sąd Rejonowy przywołał treść art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., po czym omówił pojęcie „krzywdy” na gruncie tych przepisów, wyjaśnił też jaki jest charakter zadośćuczynienia, przewidzianego powyższą normą prawną i jaki jest jego cel oraz wskazał kryteria, które sąd rozpoznający sprawę, winien brać pod uwagę ustalając odpowiednie zadośćuczynienie.

Przy określeniu wysokości zadośćuczynienia należnego powódce Sąd miał na uwadze stwierdzone przez biegłych lekarzy A. S. (1) oraz Z. K.: rozmiar i czas trwania cierpień fizycznych pokrzywdzonej związanych z obrażeniami po kolizji i ich leczeniem, dyskomfort psychiczny związany z cierpieniami fizycznymi powódki a także rozmiar (łącznie 5%) i charakter doznanego przez powódkę uszczerbku na zdrowiu, który Sąd uznał za długotrwały. Sąd podkreślił jednocześnie, że przepisy rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 18 grudnia 2002 roku nie mają bezpośredniego zastosowania do orzekania przez Sąd o zasadzie i wysokości odszkodowania w związku z odpowiedzialnością ubezpieczyciela z tytułu umów ubezpieczeniowych. Określając wysokość odszkodowania przeznaczonego dla poszkodowanego, bierze się bowiem pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy, a w szczególności zakres i trwałość doznanych cierpień fizycznych i krzywd na tle psychologicznym. Procentowy uszczerbek na zdrowiu może mieć tutaj walor wyłącznie pomocniczy, a nie decydujący – jak w przypadku określania wysokości jednorazowego odszkodowania na podstawie przepisów wskazanego rozporządzenia.

Nadto Sąd Rejonowy miał na względzie fakt, że doznane przez powódkę urazy skutkowały koniecznością podjęcia długotrwałej rehabilitacji, pojawieniem się lęku przed jazdą samochodem, problemami z zasypianiem, ograniczeniem aktywności życiowej przez łącznie około 4 tygodnie, koniecznością korzystania z pomocy córki w czynnościach życia codziennego oraz z pomocy osób trzecich w wykonywaniu obowiązków w miejscu pracy powódki.

W ocenie Sądu Rejonowego przyznana w wyroku tytułem zadośćuczynienia kwota 12.300 zł łącznie z wypłaconą już sumą 1.200 zł uwzględnia krzywdę doznaną przez A. C. a jednocześnie jest utrzymana w rozsądnych granicach, które odpowiadają aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. Kwota ta pozwoli powódce zrekompensować wszelkie doznane cierpienia i poniesione krzywdy. Zdaniem Sądu, łączna suma 13.500 zł tytułem zadośćuczynienia z pewnością nie ma znaczenia symbolicznego, a równocześnie nie wynagradza krzywdy doznanej przez powódkę ponad konieczną miarę.

W pozostałej części powództwo uznane zostało za bezzasadne. Sąd Rejonowy przyjął bowiem, że żądana przez A. C. kwota 19.000 zł wydaje się być zbyt wygórowana w stosunku do doznanych przez powódkę urazów, procesu podjętego przez nią leczenia oraz perspektyw co do zdrowia powódki na przyszłość. Doznane przez powódkę obrażenia, w postaci skręcenia kręgosłupa szyjnego, stłuczenia klatki piersiowej oraz urazu prawej kończyny górnej były co prawda urazami bolesnymi, które zmusiły powódkę do podjęcia leczenia i spowodowały ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu powódki, w okresie bezpośrednio następującym po zdarzeniu, należy mieć na uwadze, iż obecnie nie leczy się ona u lekarza ortopedy i neurologa. Ponadto na rozprawie w dniu 18 września 2017 roku sama przyznała, że ostatnie zabiegi rehabilitacje miała pod koniec zeszłego roku, zatem przypuszczać należy, że czuje się na tyle dobrze, że od co najmniej 9 miesięcy nie jest konieczne aby uczęszczała na zabiegi rehabilitacyjne.

O żądaniu odsetkowym Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c. oraz art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu wydane zostało w oparciu o art. 100 k.p.c. Sąd wskazał, że powództwo zostało uwzględnione w około 64,73 %, zatem należało rozdzielić koszty stosunkowo w ten sposób, że powódka ponosi je w 35,27 %, a pozwany w 64,73 %. Łączną kwotę kosztów poniesionych przez powódkę Sąd Rejonowy ustalił na 4.955,36 zł (2.400 zł wynagrodzenie fachowego pełnomocnika, 950 zł opłata od pozwu, 1.605,36 zł zaliczka na poczet kosztów opinii biegłych), zaś koszty poniesione przez pozwanego na kwotę 2.417 zł (.400 zł wynagrodzenie fachowego pełnomocnika, 17 zł opłata skarbowa od pełnomocnictwa).

Apelację od tego wyroku wniosła A. C., zaskarżając rozstrzygnięcia zawarte w pkt II i III w całości.

Skarżąca zarzuciła:

I. sprzeczność istotnych ustaleń faktycznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym polegającą na przyjęciu, iż:

a)  rozpoznanie biegłej neurolog dr med. B. A. (1) w zakresie dotyczącym doznanego przez powódkę urazu skrętnego głowy, konsekwencją czego jest uszczerbek na zdrowiu polegający na występowaniu bólu i zawrotów głowy oraz zaburzeń adaptacyjnych nie znalazło oparcia w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie;

b)  opiniujący w sprawie biegły ortopeda dr med. Z. K. w swojej opinii nie wskazał, aby w rezultacie zdarzenia doszło do skręcenia głowy powódki;

II. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów polegające na błędnej, nielogicznej ocenie dowodów z opinii biegłych, skutkujące przyjęciem, że stwierdzony uszczerbek na zdrowiu powódki wynosi 3%;

III. naruszenie art. 445 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, skutkujące przyznaniem powódce zadośćuczynienia w wysokości rażąco zaniżonej, nieadekwatnej do rozmiaru doznanej przez nią krzywdy;

IV. naruszenie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 98 k.p.c. poprzez nie zasądzenie na rzecz powódki kosztów procesu w pełnej wysokości liczonej od uwzględnionej części powództwa w sytuacji, gdy powództwo co do zasady zostało uwzględnione a wysokość roszczenia była zależna wyłącznie od oceny Sądu.

Wskazując na te zarzuty powódka domagała się zmiany zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na rzecz powódki od pozwanego kwoty 19.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 14 kwietnia 2017 roku do dnia zapłaty wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 sierpnia 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty oraz zasadzenie kosztów procesu w pierwszej instancji według norm przepisanych. Powódka wniosła również o zasądzenie na jej rzecz od pozwanej Spółki kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik pozwanego ubezpieczyciela wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego w postepowaniu odwoławczym i stanowisko to podtrzymał na rozprawie apelacyjnej.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja, o ile dotyczy rozstrzygnięcia zawartego w pkt II wyroku, nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd odwoławczy niemal w całości podziela ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji, przyjmując je za własne i czyniąc integralną częścią poniższych rozważań. Jedyna krytyczna uwaga odnosząca się ustalonego przez Sąd Rejonowy stanu faktycznego dotyczy stwierdzenia, że w wyniku badań przeprowadzonych w dniu następnym po wypadku, na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Wojewódzkiego Szpitala (...) w L., rozpoznano u powódki uraz głowy, uraz skrętny kręgosłupa szyjnego, stłuczenie klatki piersiowej oraz uraz prawej kończyny górnej. Ustalenie to jest sprzeczne z dowodem z dokumentu złożonym przez powódkę na k. 11, a mianowicie kartą informacyjną Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Wojewódzkiego Szpitala (...) SP ZOZ w L., z której w żadnym razie nie wynika, by u powódki rozpoznano wyżej wymienione urazy, w tym uraz głowy. W dokumencie, o którym mowa pozycja: „Rozpoznanie” w ogóle nie została wypełniona, a jedyną informacją, która może odnosić się do ewentualnego rozpoznania jest negatywna uwaga o treści: „bez zmian pourazowych”. Istotne jest również, że w pozycji dotyczącej badania podmiotowego (wywiadzie) odnotowano jedynie: „wypadek samochodowy w dniu wczorajszym, bóle kręgosłupa Th i C, bóle p. żeber, potłuczenie p. kończyny górnej”.

Z tych samych względów należy negatywnie ocenić dowód z opinii pisemnej biegłego lek. ortopedy Z. K. w jej części opisowej, w której biegły stwierdził, jakoby w dokumentacji SOR rozpoznano u powódki opisane urazy.

Powyższe nie oznacza jednak, że w okolicznościach niniejszej sprawy brak jest podstaw do uznania, iż w wyniku wypadku A. C. doznała tych urazów, w szczególności zaś eksponowanego w apelacji urazu głowy. Przeciwnie, już w toku postępowania likwidacyjnego opiniujący na zlecenie ubezpieczyciela lekarz ortopeda traumatolog L. S. wskazał na uraz głowy (k. 47), podobnie jak w postępowaniu sądowym biegły Z. K., gdy formułował wnioski końcowe opinii po przeprowadzonym badaniu klinicznym powódki i w oparciu o udostępnioną dokumentację medyczną. Rozpoznania wymienionych lekarzy w zakresie wzmiankowanego urazu głowy są jednak ogólnikowe. Żaden z nich nie wyjaśnił bowiem co rozumiał pod tym pojęciem, ani też nie opisał mechanizmu stwierdzonego urazu. O urazie głowy nie wspomniał natomiast kolejny lekarz opiniujący w postępowaniu likwidacyjnym, tj. W. D. (k. 48), ani też opiniująca w postępowaniu sądowym biegła neurolog A. S. (1) (k. 85-87, 100-101, 213-214, 231v-232).

W tym kontekście stwierdzenie przez Sąd Rejonowy, że opinia biegłej neurolog B. A. (1) co do doznania przez powódkę urazu skrętnego głowy nie znajduje oparcia w pozostałym materiale dowodowym, jest zatem trafne. Niewątpliwie bowiem żaden z pozostałych lekarzy wypowiadających się w niniejszej sprawie, tak w postępowaniu sądowym, jak i likwidacyjnym, takiego rozpoznania nie postawił. Jak trafnie zauważył też Sąd pierwszej instancji, w dostarczonej do akt dokumentacji medycznej również brak jest jakichkolwiek informacji o urazie skrętnym głowy. Z tego też względu zarzut apelacji sformułowany w pkt I lit.a) jest chybiony.

Nietrafny jest także zarzut z pkt I lit.b) apelacji, gdyż wbrew twierdzeniom skarżącej biegły Z. K. ani w opinii głównej, ani w opiniach uzupełniających nie wnioskował o wystąpieniu u powódki urazu skrętnego głowy, a jedynie o urazie głowy. Jak wyżej już wskazano nie opisał on jednak mechanizmu tego urazu i nie wyjaśnił jego istoty, zaś ocenę medyczną w tym zakresie pozostawił biegłemu neurologowi (k. 119-122, 143-146, 153-156).

W świetle powyższych okoliczności, biorąc pod uwagę, że przed sporządzeniem opinii przez biegłą neurolog B. A. (1), dwaj lekarze wskazywali na uraz głowy u powódki (przy czym biegły K. także po przeprowadzonym badaniu klinicznym powódki), zaś w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji nie dociekano jaki charakter miał według Biegłego K. tenże uraz głowy, nie można wykluczyć, że był to uraz skrętny, tak jak rozpoznała to biegła B. A. (1).

W ocenie Sądu Okręgowego taka ewentualność, podobnie jak wiążąca się z nią kwestia rozmiaru uszczerbku na zdrowiu w aspekcie neurologicznym, nie może jednak doprowadzić do zmiany zaskarżonego wyroku w sposób postulowany przez skarżącą. Nawet bowiem, gdyby przyjąć, że uraz głowy doznany przez powódkę to uraz skrętny, zaś długotrwały uszczerbek na zdrowiu z tego tytułu wynosi 5%, jak stwierdziła to biegła B. A., a więc łączny długotrwały uszczerbek na zdrowiu w aspekcie neurologicznym wynosi 8% (3% z powodu dystorsji kręgosłupa szyjnego – stwierdzony przez obie biegłe neurolog i 5% z tytułu urazu skrętnego głowy – stwierdzony przez biegłą B. A.), to i tak nie można uznać, by suma zadośćuczynienia przyznana w zaskarżonym wyroku przez Sąd Rejonowy nie była odpowiednia do krzywdy doznanej przez A. C., w szczególności zaś, by była to suma zaniżona.

Należy mieć na uwadze, że określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę stanowi przede wszystkim uprawnienie sądu rozstrzygającego sprawę w pierwszej instancji. Weryfikacja dokonywana przez sąd odwoławczy musi obejmować swoim zakresem kontrolę tego, czy sąd pierwszej instancji wziął pod uwagę wszystkie okoliczności faktyczne wpływające na wysokość należnego stronie zadośćuczynienia oraz czy – przy uwzględnieniu wypracowanych w doktrynie i judykaturze kryteriów, które winny być brane przez Sąd pod uwagę w procesie wymiaru zadośćuczynienia – wysokość ta została prawidłowa ustalona.

W związku z tym wymaga podkreślenia, że zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie poglądem, zarzut naruszenia art. 445 k.c. może skutecznie doprowadzić do zmiany wysokości zadośćuczynienia przez sąd odwoławczy jedynie wówczas, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających wpływ na jego wysokość, jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, tj. rażąco wygórowane albo rażąco niskie, gdy zaskarżone orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania tego zadośćuczynienia (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 listopada 2004 roku, sygn. akt I CK 219/04, LEX nr 146356, z dnia 4 lipca 2002 roku, sygn. akt I CKN 837/00, LEX nr 56891, z dnia 9 lipca 1970 roku, sygn. akt III PRN 39/90, OSNC 1971/3/53).

W rozpoznawanej sprawie, wbrew temu co podnosi skarżąca, brak jest przesłanek do uznania, iż kwota przyznanego zadośćuczynienia jest rażąco zaniżona i niewspółmierna do doznanej krzywdy.

Jak wynika z treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku, Sąd Rejonowy określając należne zadośćuczynienie miał na uwadze wszystkie okoliczności mające znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w tym wszystkie opisywane przez powódkę cierpienia fizyczne: bóle i zawroty głowy, bóle kręgosłupa szyjnego, drętwienie palców, bóle barku, a nadto dolegliwości psychiczne w postaci trudności z zasypianiem i lęków przed jazdą samochodem. Dodać wypada, że Sąd przyjął, iż następstwem zdarzenia są bóle i zawroty głowy, także te, które powódka odczuwa do chwili obecnej. Tymczasem, w ocenie Sądu Okręgowego nie jest to tak jednoznaczne, jeśli się zważy, iż obie biegłe neurolog wskazały, że bóle i zawroty głowy mogą być również efektem zmian zwyrodnieniowych, dyskopatycznych istniejących u powódki (opinia A. S. k. 231v-232, opinia B. A. k. 245v-247). Wskazywana przez skarżącą, jako wiarygodna, biegła B. A. (1) wyraźnie stwierdziła przy tym w opinii pisemnej, że obecnie (data badania - wrzesień 2016 roku, k. 179-183) stan neurologiczny powódki jest prawidłowy. Składając opinię ustną na rozprawie wymieniona biegła wyjaśniła zaś, że według niej u powódki nakładają się objawy choroby samoistnej (wcześniej biegła wspominała o zmianach dyskopatycznych i zmianach zwyrodnieniowych wielostawowych) jak i uraz, który spowodował naruszenie aparatu więzadłowego (k. 245v-247).

Trzeba również podkreślić, w kontekście zarzutu dotyczącego urazu skrętnego głowy, że Sąd Rejonowy w dokonanej przez siebie ocenie nie pominął żadnych z tych cierpień fizycznych, które jako następstwa urazu wyszczególniła w swojej opinii biegła B. A. (1). Biegła wskazała w tym zakresie na długotrwałe bóle oraz zawroty głowy (uwzględnione przez Sąd pierwszej instancji) i nie wywodziła, by z tego rodzaju urazem wiązały się jeszcze inne dolegliwości fizyczne. Stwierdziła jednocześnie w opinii pisemnej (k. 183), że bóle okolicy potylicznej i zawroty głowy, początkowo wynikające z doznanego urazu głowy, obecnie utrzymujące się okresowo nadal, podobnie jak zaburzenia snu i lęki w uczestnictwie w ruchu drogowy (nota bene uwzględnione także przez Sąd Rejonowy w procesie wymiaru odpowiedniego zadośćuczynienia) można tłumaczyć jako następstwa stresu pourazowego, tzw. nerwicy pourazowej. Dodała, że po wypadku stwierdzono u powódki wystąpienie stresu pourazowego. W opinii ustnej wskazała zaś, że podtrzymuje, że u powódki otrzymywała się zespół adaptacyjny i wyjaśniła, że w jej ocenie materiał dowodowy zawarty w aktach sprawy był wystarczający do tego aby uznała, że wystąpił stres pourazowy. Powołała się w tej materii na rozpoznanie, które postawił lekarz psychiatra.

Sąd Okręgowy nie podziela powyższego stanowiska biegłej, gdyż w aktach sprawy brak jest dowodów na to, by lekarz psychiatra rozpoznał u powódki zespół stresu pourazowego. Jedynym dokumentem dotyczącym leczenia psychiatrycznego A. C. jest zaświadczenie wystawione w dniu 7 sierpnia 2015 roku przez lek. M. H. specjalistę psychiatrę, z którego wynika, że powódka leczona jest w (...) Centrum Medycznego (...) i (...) w daniach 17 stycznia 2014 roku – 22 kwietnia 2014 roku (trzy wizyty) i ponownie od 9 stycznia 2015 roku i nadal. Przyjmuje C.. D.. Zaburzenia lękowo-depresyjne (k. 159). Jak zatem wynika z treści tego dowodu, nie ma w nim mowy o zespole stresu pourazowego. Już tylko z tego względu opinia biegłej w tej części nie jest wiarygodna.

Niezależnie od tego podkreślić należy, iż zaświadczenie, o którym mowa nie może być uznane za dowód na wystąpienie u powódki stwierdzonego w nim schorzenia, jako następstwa wypadku. Z zaświadczenia tego nie wynika bowiem jakie jest źródło, czy też przyczyna wystąpienia u A. C. zaburzeń lekowo depresyjnych i czego te zaburzenia dotyczą. Sam związek czasowy między okresem podjęcia leczenia psychiatrycznego a wypadkiem nie może mieć decydującego znaczenia dla uznania, że stwierdzone w zaświadczeniu zaburzenia mają jakikolwiek związek z wypadkiem.

Brak dokumentacji z leczenia psychiatrycznego powdki uniemożliwia Sądowi Okręgowemu weryfikację oceny wyrażonej przez biegłą B. A. (1) także, co do wystąpienia u powódki zespołu adaptacyjnego, tym bardziej, że biegła neurolog A. S. (1) wskazywała stanowczo na brak danych pozwalających nawet zasugerować taki zespół (k. 231v-232). Okoliczność powyższa wymagała dalszego dowodzenia, jednakże powódka nie dostarczyła ani dokumentacji z leczenia psychiatrycznego, ani też nie wnosiła o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychiatry, do którego specjalności w pierwszej kolejności należy wypowiadanie się w tym przedmiocie.

W świetle powyższego Sąd Okręgowy uznał, że nie są trafne argumenty podnoszone w uzasadnieniu apelacji w odniesieniu do tego, że Sąd pierwszej instancji nie uwzględnił zespołu adaptacyjnego, czy też zespołu stresu pourazowego, jako następstwa wypadku, któremu uległa skarżąca. Stanowisko Sądu Rejonowego, z którego wynika, że jako te następstwa Sąd przyjął jedynie problemy z zasypianiem i lęki komunikacyjne jest zasadne i odpowiada zgromadzonym dowodom.

Analiza uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazuje, że Sąd Rejonowy w procesie oceny rozmiaru krzywdy doznanej przez powódkę i wymiaru odpowiedniego zadośćuczynienia miał na względzie wszelkie cierpienia fizyczne i psychiczne powódki związane z wypadkiem, jak również ich natężenie i czas trwania, charakter, długotrwałość i uciążliwość procesu leczenia, ograniczenia jakie w wyniku wypadku zaistniały w codziennym życiu pokrzywdzonej i jej pracy zawodowej, długotrwały charakter doznanego uszczerbku na zdrowiu w aspekcie neurologicznym i trwały w aspekcie ortopedycznym. Przyznanie w zaskarżonym wyroku sumy zadośćuczynienia w łącznej kwocie 13.500 zł i oddalenie powództwa w pozostałej części, jako wygórowanego, nie narusza w przekonaniu Sądu Okręgowego przepisu art. 445 § 1 k.c. Wymieniona kwota w sposób należyty rekompensuje cierpienia fizyczne i psychiczne odczuwane przez A. C.. Nie zachodzą natomiast – z powodów wyżej omówionych – żadne podstawy do podwyższenia przyznanego zadośćuczynienia z przyczyn wskazywanych w apelacji. Dodać jedynie trzeba, że eksponowana przez skarżącą wielkość uszczerbku na zdrowiu w aspekcie neurologicznym nie może mieć przesądzającego znaczenia, gdyż jak trafnie wskazał Sąd pierwszej instancji, to kryterium jest jednym z wielu, które należy brać pod uwagę przy określeniu należnego zadośćuczynienia. Rolą Sądu orzekającego w sprawie, gdzie roszczenie oparte jest na przepisie art. 445 § 1 k.c., nie jest bowiem przeliczanie procentów uszczerbku na zdrowiu na kwoty pieniężne, lecz uwzględnienie i poddanie ocenie także szeregu innych istotnych okoliczności, które łącznie składają się na krzywdę powoda. W rozpoznawanej sprawie uznanie, iż uszczerbek na zdrowiu powódki wynosi z punktu widzenia neurologicznego 8% a nie 3%, nie może – przy jednoczesnym uwzględnieniu pozostałych, istotnych okoliczności – doprowadzić do oceny, że przyznane zadość uczynienie jest zaniżone, nie mówiąc już o tym, że jest rażąco zaniżone. Nie są to bowiem tego rzędu różnice, które mogłyby dorowadzić do znacząco różnych ocen.

Podobnie, podnoszone przez skarżącą utrzymujące się następstwa ortopedyczne wypadku, uwzględnione zresztą przez Sąd Rejonowy przy określaniu wysokości zadośćuczynienia, nie są tego rodzaju, iżby uzasadniały podwyższenia kwoty przyznanej powódce w zaskarżonym wyroku. Jak trafnie zauważył Sąd Rejonowy, co jednocześnie pomija apelująca, zakres ruchomości prawego stawu barkowego powódki jest według biegłego Z. K. jedynie nieznacznie ograniczony, a bolesność występuje tylko w skrajnym położeniu.

W procesie oceny krzywdy powódki i wymiaru należnego zadośćuczynienia nie sposób także pominąć tego, iż A. C. nie nosiła kołnierza ortopedycznego i nie zalecono jej noszenia tego kołnierza, jak również, że nie korzystała ze zwolnienia lekarskiego lecz powróciła do pracy. Jakkolwiek w pracy tej odczuwała dolegliwości i korzystała z pomocy innych osób, to jednak sam fakt, że pracy nie przerwała zwolnieniem lekarskim i odpoczynkiem od wysiłku fizycznego, który z pewnością przyczyniłby się do szybszej jej regeneracji, przemawia za tym, że w rzeczywistości odczuwane przez nią cierpienia powypadkowe nie były na tyle silne i dokuczliwe, jak to obecnie powódka przedstawia.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy w oparciu o przepis art. 385 k.p.c. oddalił, jako bezzasadną, apelację powódki w części zaskarżającej rozstrzygnięcie zawarte w pkt II wyroku Sądu pierwszej instancji.

Apelacja podlegała natomiast uwzględnieniu w zakresie obejmującym rozstrzygnięcie o kosztach procesu, tj. co do orzeczenia z pkt III zaskarżonego wyroku.

Jak wynika z treści uzasadnienia tego rozstrzygnięcia, Sąd Rejonowy orzekł o kosztach procesu zgodnie z zasadą ich stosunkowego rozdzielenia, wynikającą z art. 100 k.p.c., przyjmując, że powódka winna te koszty ponieść w 35,27%, zaś pozwany w 64,73%. Ustalona przez Sąd proporcja jest prawidłowa i odzwierciedla stosunek w jakim strony wygrały i przegrały niniejsze postępowanie.

Powódka poniosła w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji koszty procesu w łącznej kwocie 4.972,36 zł, w tym jak prawidłowo przyjął Sąd Rejonowy, kwotę 950 zł tytułem opłaty od pozwu, kwotę 2.400 zł tytułem wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika, kwotę 1.605,36 zł tytułem wydatków na koszt sporządzenia opinii biegłych, a nadto nieuwzględnioną przez Sąd Rejonowy kwotę 17 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa (k. 28). Koszty procesu poniesione przez pozwanego to kwota 2.400 zł tytułem wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika i kwota 17 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Łącznie koszty procesu poniesione przez strony stanowią zatem sumę 7.389,36 zł. Powyższe koszty, rozdzielone zgodnie z wynikiem procesu, winny być poniesione przez powódkę A. C. w kwocie 2.606,23 zł (7.389,36 zł x 35,27%), zaś przez pozwanego w kwocie 4.783,13 zł (7.389,36 zł x 64,73%). Skoro powódka w rzeczywistości poniosła te koszty w wysokości 4.972,36 zł a pozwany ubezpieczyciel w wysokości 2.417 zł, to powódce należy się od pozwanego zwrot kosztów procesu w kwocie 2.366,13 zł (4.972,36 zł - 2.606,23 zł; 4.783,13 zł – 2.417 zł).

Sąd pierwszej instancji rozstrzygając o kosztach procesu poniesionych przez strony zasądził w pkt III zaskarżonego wyroku na rzecz powódki od pozwanego kwotę 2.289,89 zł, a więc o 76,24 zł mniej niżby to wynikało z kosztów procesu rzeczywiście poniesionych i proporcji, według której zostały one stosunkowo rozdzielone. Różnica ta wymagała korekty, w związku z czym Sąd Okręgowy zmienił zaskarżony wyrok w pkt III w ten sposób, że zasądził na rzecz apelującej od jej przeciwnika procesowego koszty procesu w kwocie 2.366,13 zł w miejsce zasądzonej przez Sąd Rejonowy kwoty 2.289,89 zł.

Dalej idące żądanie powódki wyartykułowane w apelacji jest nieuzasadnione. W sprawie niniejszej nie doszło bowiem do orzekania o kosztach procesu według wariantu przewidzianego w zdaniu drugim art. 100 k.p.c., lecz w zdaniu pierwszym i rozwiązanie to należało uznać za właściwe w okolicznościach niniejszej sprawy.

Z tych przyczyn Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekł jak w pkt I sentencji wyroku.

Ubocznie natomiast należy zauważyć, że w rozpoznawanej sprawie A. C. uiściła zaliczki na wydatki związane z przeprowadzeniem opinii biegłych w łącznej kwocie 1890 zł (k. 80, 176). Z zaliczek tych pokryto koszty przeprowadzenia wymienionych dowodów do kwoty łącznej 1.605,36 zł. Są to zatem koszty procesu poniesione przez powódkę. Nierozchodowane pozostały natomiast zaliczki uiszczone przez skarżącą w łącznej wysokości 284,64 zł, co do których brak jest jakichkolwiek decyzji Sądu. Jednocześnie powstały koszty sądowe w wyniku tymczasowego wyłożenia przez Skarb Państwa łącznej sumy 1025,29 zł tytułem należności świadka oraz wynagrodzenia biegłych (k. 78, 127, 133, 129, 148, 152,172, 173, 192, 233, 237, 248, 249, 250). W zaskarżonym wyroku brak jest jednak rozstrzygnięcia o całości kosztów sądowych, gdyż w pkt IV nakazano jedynie pobranie od pozwanego ubezpieczyciela na rzecz Skarbu Państwa kwoty 740,95 zł. Pozostaje zatem do rozstrzygnięcia kwota 284,34 zł tytułem należnych Skarbowi Państwa kosztów sądowych. Podkreślenia wymaga natomiast, że suma wskazana w pkt IV wyroku przewyższa należność jaka winna obciążać pozwanego tytułem kosztów sądowych w stosunku do rozmiaru jego przegranej, tj. 64,73%. Strona pozwana nie zaskarżyła jednak tego rozstrzygnięcia i spełniła nałożone na nią świadczenie, zaś fragmentaryczne orzeczenie o kosztach sądowych w pkt IV wyroku i brak jego uzasadnienia uniemożliwia stanowcze odniesienie się przez Sąd Okręgowy do kwestii związku rozstrzygnięcia z pkt IV z rozstrzygnięciem z pkt III wyroku. Można jedynie domniemywać, że Sąd Rejonowy niejako skompensował pomniejszenie kwoty kosztów procesu poniesionych przez powódkę a zasądzonych na jej rzecz od pozwanego (pkt III wyroku) z podwyższeniem kwoty kosztów sądowych, które nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa. Nie jest to jednak rozwiązanie prawidłowe, gdyż dotyczy dwóch różnych i odrębnych kategorii szeroko rozumianych kosztów postępowania cywilnego, należnych zupełnie różnym wierzycielom. W ocenie Sądu Okręgowego koszty te powinny być rozliczane odrębnie i wzajemnie niezależnie.

Orzeczenie o kosztach postępowania apelacyjnego wydane zostało w oparciu o przepis art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.

Zważywszy na wynik postępowania przed Sądem drugiej instancji, powódkę należy uznać za stronę przegrywającą. Tym samym pozwanej Spółce, która złożyła stosowny wniosek o zasądzenie kosztów, należy się od powódki zwrot kosztów poniesionych przez stronę pozwaną w postępowaniu odwoławczym. Koszty te obejmują wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika w kwocie 900 zł, ustalone w stawce minimalnej wynikającej z § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800 ze zm.).

Z tych względów i na podstawie wskazanych przepisów Sąd Okręgowy orzekła jak w pkt III sentencji.

K. Makarzec E. Łuchtaj A. Mikołajewski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Kędra
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Lublinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Sądu Okręgowego Ewa Łuchtaj,  Sędzia Sądu Okręgowego Andrzej Mikołajewski ,  Sądu Rejonowego Katarzyna Makarzec ()
Data wytworzenia informacji: