IX Ga 381/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Lublinie z 2014-11-06

Sygn. akt IX Ga 381/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 listopada 2014 roku

Sąd Okręgowy w Lublinie IX Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Sławomir Boratyński – spr.

Sędziowie: SO Beata Błotnik

SR Beata Figaszewska (del. do SO)

Protokolant: st. sekr. sądowy Agnieszka Olszewska-Judin

po rozpoznaniu w dniu 6 listopada 2014 roku w Lublinie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. S.

przeciwko S. C.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Radomiu z dnia 17 czerwca 2014 roku, sygn. akt V GC 489/13

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanego S. C. na rzecz powoda J. S. kwotę 1800 (tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu za drugą instancję.

Sygn.. akt IX Ga 381 / 14

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 17 czerwca 2014 r. Sąd Rejonowy w Radomiu V Wydział Gospodarczy po rozpoznaniu w dniu 3 czerwca 2014 roku w Radomiu sprawy z powództwa J. S. przeciwko S. C. o zapłatę kwoty 25 600 złotych zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 25000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 17 sierpnia 2012 roku do dnia zapłaty ( pkt I ) w pozostałej zaś części powództwo oddalił ( pkt II ) oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4297 złotych
tytułem zwrotu kosztów procesu ( pkt III ) . W wyroku tym Sąd Rejonowy nakazał również ściągnąć od S. C. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Radomiu kwotę 611,01 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu ( pkt IV ) .

Jako uzasadnienie wyroku wskazano ,że pozwem złożonym 2 kwietnia 2013 r. powód J. S., reprezentowany przez pełnomocnika będącego radcą prawnym, wnosił o zasądzenie od pozwanego S. C. kwoty 25600 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 17 sierpnia 2012 roku do dnia zapłaty oraz o zasądzenie zwrotu kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwu wskazano, że powód w dniu 19.04.2012 r. nabył od pozwanego ciągnik siodłowy (...), za który powód zapłacił należną cenę w wysokości 167280 zł i odebrał pojazd, którego stan techniczny nie wskazywał na jakiekolwiek uchybienia lub wady. Pojazd miał przebieg wynoszący 477.577 km i w związku z tym przebiegiem została ustalona cena sprzedaży pojazdu. Podczas dokonywania naprawy pojazdu i diagnostyki komputerowej powód powziął wiadomość, że w komputerze pojazdu (...) doszło do ingerencji zmieniającej wskazania zainstalowanego w pojeździe tachografu. Na podstawie zleconej przez powoda opinii rzeczoznawcy szczegółowo ustalono, że licznik został cofnięty o co najmniej 300.000 km. Powód nie był o tym fakcie informowany przez sprzedającego, co jednoznacznie wskazuje na istnienie wady ukrytej pojazdu, która zdecydowanie wpływa na wartość pojazdu. Powód zgłosił pozwanemu istnienie wady i proponował ugodowe zakończenie sprawy. Strona powodowa powoływała się na treść art. 560 § l kc i wskazała, że na skutek nieprawdziwego stanu licznika rzeczywiście przejechanych kilometrów pojazd ma wartość nie wyższą niż 115.300 zł. Zasadnie więc powód domaga się obniżenia ceny ciągnika siodłowego oraz zapłaty kwoty 600 zł tytułem kosztów sporządzenia opinii biegłego rzeczoznawcy. Wydany w sprawie nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym został zaskarżony w całości przez pozwanego, reprezentowanego przez pełnomocnika będącego adwokatem, który wnosił o oddalenie powództwa i zasądzenie zwrotu kosztów. Pozwany zarzucał, że dokonując nabycia pojazdu powód zapoznał się z jego stanem technicznym i oświadczył, że nie będzie wnosił żadnych roszczeń, co znajduje odzwierciedlenie na fakturze VAT FV 124/12. Powoływał się na wyłączenie odpowiedzialności pozwanego z tytułu rękojmi na podstawie art. 558 § l kc. Ponadto pełnomocnik pozwanego stwierdził, że pozwany nie wiedział o ingerencji w stan licznika i sam nie dokonywał jego weryfikacji ze stanem rzeczywistym. Wskazał też, że biorąc pod uwagę opinię rzeczoznawcy przedstawioną przez powoda, do ingerencji w systemie komputerowym doszło w dniu 25 maja 2011 r., zaś pozwany nabył samochód w dniu 16 czerwca 2011 r., co jednoznacznie przeczy możliwości domniemania, że pozwany podstępnie zataił przed powodem informację o cofnięciu przebiegu pojazdu. Pełnomocnik pozwanego zarzucał też, iż powód nie dochował wymaganych aktów staranności, gdyż miał on obowiązek zbadania, czy wskazanie przyrządów pomiarowych jest zgodne z rzeczywistością. W toku rozprawy strony popierały swoje stanowiska.

Sąd Rejonowy ustalił ,że w niniejszej sprawie bezspornym było, że powód nabył od pozwanego na podstawie umowy sprzedaży z dnia 19 kwietnia 2012 r. ciągnik siodłowy (...) za kwotę 167280 złotych brutto. Na potwierdzenie dokonanej sprzedaży pozwany wystawił powodowi fakturę VAT, na której została zamieszczona pieczątka z adnotacją, iż kupujący zapoznał się ze stanem technicznym pojazdu i oświadcza, że nie będzie wnosił żadnych roszczeń, jednakże faktura ta nie została podpisana przez powoda (d: faktura - k. 10). W chwili sprzedaży licznik pojazdu wskazywał przebieg 477577 km (okoliczność bezsporna). Po nabyciu pojazdu J. S. udał się do punktu legalizacji tachografów, gdzie poinformowano go, że tachograf w pojeździe był wymieniany i zmieniono stan licznika. Następnie w serwisie (...) ustalił, że w 2011 r. w pojeździe wykonywane były czynności serwisowe przy przebiegu ponad 770000 km (d: zeznania powoda - k. 112- W toku niniejszego postępowania Sąd I instancji przeprowadził dowód z opinii biegłego, który stwierdził, na podstawie analizy wydruku raportu pamięci tachografu, analizy raportu błędów i usterek centralnej jednostki sterującej przedmiotowego pojazdu, że w dniu 25 maja 2011 r. dokonano w przedmiotowym pojeździe wymiany tachografu m-ki S. (...). Podczas wymiany tego tachografu dokonano zmiany rzeczywistego przebiegu pojazdu wynoszącego ok. 785866 km do przebiegu wynoszącego 476089 km. Wartość rynkowa pojazdu na dzień 19 kwietnia 2012 r. dla zmodyfikowanych wskazań licznika wynoszących 477834 km wynosiła 141200 zł brutto, podczas gdy wartość tego pojazdu dla rzeczywistego przebiegu wynoszącego ok. 785866 km wynosiła 116100 zł brutto (d: opinia biegłego-k. 120-185).

Dokonując oceny materiału dowodowego Sąd I instancji nie miał wątpliwości odnośnie prawdziwości zeznań powoda, których treść zyskiwała potwierdzenie w dokumentach zebranych w aktach sprawy, a ponadto strona pozwana nie przedstawiła żadnych dowodów przeciwnych na te same okoliczności. Sąd uznał także za miarodajny dowód w sprawie opinię biegłego R. J.. Opinia została sporządzona w sposób fachowy, spójny, zawierała logiczne wnioski i brak było podstaw do jej kwestionowania, tym bardziej że strony również nie zgłaszały żadnych zarzutów do opinii. Zgodnie z art. 560 § l kc jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Zdaniem Sądu zaniżony o ponad 300000 km przebieg przedmiotowego pojazdu stanowił wadę fizyczną rzeczy uzasadniającą obniżenie ceny na podstawie art. 560 § l kc. Niewątpliwie przebieg kilometrów w pojeździe stanowi istotny czynnik wpływający na stopień zużycia pojazdu, a tym samym na jego cenę, co wynikało wprost z treści opinii biegłego sporządzonej w niniejszej sprawie. Pozwany, jako sprzedający, ponosił względem powoda odpowiedzialność za istnienie tej wady niezależnie od tego, czy sam miał świadomość jej obecności. Sąd uznał za niezasadne twierdzenia strony pozwanej, jakoby doszło do umownego wyłączenia odpowiedzialności z tytułu rękojmi. Pozwany powoływał się bowiem na widniejący zapis na fakturze VAT, która nie została podpisana przez powoda, zatem brak było podstaw do uznania jej za dowód postanowienia umownego wyłączającego odpowiedzialność sprzedającego na podstawie art. 558 § l kc. Pozwany nie przedstawił żadnego innego dowodu, który mógłby potwierdzać istnienie rzeczonego porozumienia, a nawet nie stawił się na wezwanie Sądu celem złożenia zeznań w charakterze strony. Tym samym brak było podstaw do uznania, że strony wyłączyły umownie odpowiedzialność sprzedającego z tytułu rękojmi. Zdaniem tego Sądu nie zasługiwał na uwzględnienie także zarzut strony pozwanej odnośnie niedochowania przez powoda należytej staranności przy zbadaniu rzeczy przed dokonaniem jej nabycia. Korekta przebiegu pojazdu należy do tego rodzaju wad, które niekoniecznie mogą być wykryte przy badaniu stanu technicznego pojazdu. Większy stopień zużycia elementów technicznych pojazdu, wynikający z większego przebiegu, nie musi bowiem powodować wadliwości działania poszczególnych urządzeń w pojeździe w chwili badania, i jako taki jest trudny do wykrycia, jednakże powoduje on niewątpliwie większe zużycie rzeczy, skutkujące większym prawdopodobieństwem możliwości pojawienia się usterek czy też pogorszenia parametrów technicznych pojazdu, co z całą pewnością ma odzwierciedlenie w ustalanych przez strony cenach transakcyjnych. Jak wynikało z zeznań powoda, nie obawiał się on nabycia od pozwanego samochodu z zaniżonym przebiegiem, gdyż przeprowadzona między stronami tydzień wcześniej analogiczna transakcja przebiegła bez żadnych problemów. W takiej sytuacji nie można było, zdaniem Sądu, twierdzić, iż zbadanie rzeczy przez kupującego z należytą starannością wymagało w tym wypadku koniecznego zbadania przebiegu pojazdu. Tym bardziej, że - jak powszechnie wiadomo - badanie takie nie zawsze pozwala w sposób całkowicie pewny ustalić rzeczywisty przebieg pojazdu. W przypadku przedmiotowego pojazdu było to możliwe, gdyż korekta wskazań licznika została dokonana przy wymianie tachografu.

Mając na względzie powyższe Sąd Rejonowy uznał, iż przedmiotowy pojazd posiadał wadę fizyczną obniżającą wartość pojazdu. O istnieniu tej wady kupujący zawiadomił sprzedającego niezwłocznie po jej wykryciu, a samo wykrycie wady również nastąpiło w niedługim czasie od nabycia pojazdu. Nie doszło zatem do utraty uprawnień kupującego z tytułu rękojmi na podstawie art. 563 § 2 kc.

Istnienie wady fizycznej rzeczy uzasadniało obniżenie ceny pojazdu, czego domagał się powód. Różnica wartości pojazdu z rzeczywistym przebiegiem a tego z przebiegiem widniejącym w chwili nabycia pojazdu przez powoda wynosiła 25100 zł, zatem zasadne było żądanie powoda zasądzenia kwoty 25000 zł, jakiej domagał się z tytułu obniżenia ceny pojazdu wraz z odsetkami za okres po dniu wymagalności roszczenia, określonym wysłanym wezwaniem do zapłaty.

Mając na względzie powyższe Sąd, na podstawie 560 § l i 3 kc oraz art. 481 § l i 2 kc orzekł jak w punkcie I wyroku.

W pozostałym zakresie żądanie pozwu podlegało oddaleniu jako nieudowodnione. Uzasadnieniem żądania zasądzenia kwoty 600 zł było zawarte w pozwie zdanie stwierdzające, że powód domaga się zapłaty kwoty 600 zł tytułem kosztów sporządzenia opinii biegłego rzeczoznawcy. Do pozwu, ani w toku postępowania nie został jednak dołączony żaden dowód potwierdzający poniesienie tych kosztów, ponadto strona powodowa nie sprecyzowała bliżej na czyją rzecz miała taki wydatek ponieść (do pozwu była dołączona więcej niż jedna opinia rzeczoznawcy), a także nie uzasadniła związku pomiędzy działaniem bądź zaniechaniem pozwanego, a poniesieniem tego wydatku. Zdaniem Sądu stanowisko procesowe strony pozwanej, która wnosiła o oddalenie powództwa w całości, w żadnym razie nie uzasadniało przyjęcia, że omawiana część roszczenia była bezsporna. Strona powodowa tymczasem nie tylko nie przedstawiła żadnego dowodu odnośnie tego roszczenia, ale także nie uzasadniła należycie jego podstawy, co skutkowało oddaleniem powództwa w pozostałym zakresie na podstawie art. 6 kc w zw. z art. 232 kpc.

Orzeczenie o kosztach zostało oparte na zasadzie z art. 100 zd. 2 kpc. Pozwany, który uległ powodowi w niniejszej sprawie tylko w nieznacznej części, jako strona przegrywająca zobowiązany był zwrócić koszty niezbędne do celowego dochodzenia roszczenia, które obejmowały uiszczoną opłatę od pozwu w kwocie 1280 zł, wynagrodzenie pełnomocnika będącego radcą prawnym ustalone według stawki minimalnej na podstawie § 2 ust. 2 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przed radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r., nr 490), poniesioną kwotę 600 zł tytułem zaliczki na poczet kosztów opinii biegłego oraz opłatę od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych.

W punkcie III wyroku Sąd nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa, na podstawie art. art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2010 r., nr 90, póz. 594 ze zm.) nakazał ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa koszty poniesione tymczasowo w roku postępowania z tytułu wydatków związanych z przeprowadzeniem dowodu z opinii biegłego w zakresie, w jakim nie zostały pokryte z uiszczonej przez powoda zaliczki.

Powyższe rozstrzygnięcie zawarte w wyroku Sądu Rejonowego zostało zaskarżone przez stronę pozwaną w części, tj. w pkt. I, a przez to również w III i IV. Zaskarżonemu wyrokowi skarżący zarzucił :

- obrazę prawa materialnego, a to art. 563 § 2 kodeksu cywilnego poprzez jego niezastosowanie i uznanie, że w niniejszej sprawie nie doszło do utraty uprawnień kupującego z tytułu rękojmi w sytuacji, w której kupujący podczas przesłuchania na rozprawie przyznał, że sam zrezygnował z dokładnego badania kupowanego pojazdu z uwagi na konieczność pojechania do stacji diagnostycznej i poniesienie związanych z tym kosztów;

- obrazę prawa procesowego, a to art. 227 kodeksu postępowania cywilnego poprzez niewyjaśnienie wszystkich okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, to jest nie wyjaśnienie, czy badanie techniczne pojazdu, pod kątem sprawdzenia jego przebiegu, pozwala na ustalenie w sposób pewny rzeczywistego przebiegu pojazdu i bezpodstawne przyjęcie, że tak nie jest;

- obrazę prawa procesowego, która miała istotny wpływ na rozstrzygnięcie w sprawie, a to art. 233 kodeksu postępowania cywilnego poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i przeprowadzenie wnioskowania, które nie ma oparcia w materiale dowodowym, czego wynikiem były stwierdzenie o niemożliwości wykrycia wad przebiegu pojazdu podczas jego badania technicznego oraz stwierdzenie, iż badanie techniczne pojazdu nie pozwala w sposób całkowicie pewny ustalić jego rzeczywistego przebiegu, przy czym to ostatnie stwierdzenie Sąd oparł o rzekomo istniejącą wiedzę powszechną w tym przedmiocie, z czym z całą pewnością nie można się zgodzić;

- obrazę prawa procesowego, która miała istotny wpływ na rozstrzygnięcie w sprawie, a to art. 328 § 2 kodeksu postępowania cywilnego poprzez niewskazanie w uzasadnieniu orzeczenia dowodów, na jakich sąd się oparł twierdząc, że „korekta przebiegu pojazdu należy do tego rodzaju wad, które niekoniecznie muszą zostać wykryte przy badaniu stanu technicznego pojazdu" (str. 4 uzasadnienia) oraz, że „(...) jak powszechnie wiadomo - badanie takie (chodzi o badanie przebiegu pojazdu - H. Ł.) nie zawsze pozwala w sposób całkowicie pewny ustalić rzeczywisty przebieg pojazdu" (str. 4 uzasadnienia).

Wskazując na powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za obie instancje wg norm prawem przepisanych.

Strona powodowa wniosła o oddalenie apelacji jako niezasadnej oraz o zasądzenie kosztów postepowania za drugą instancję .

Sąd Okręgowy Sąd Gospodarczy w Lublinie rozpoznając przedmiotową apelację ustalił i zważył co następuje :

Przed odniesieniem się do poszczególnych zarzutów zawartych we wniesionej apelacji na wstępie należy także podkreślić, że zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego sąd drugiej instancji, jako sąd orzekający merytorycznie, powinien dokonać samodzielnej oceny wyników postępowania dowodowego przeprowadzonego przez sąd pierwszej instancji i poczynić własne ustalenia faktyczne. Sąd ten może tym samym dokonywać ustaleń faktycznych sprzecznych z ustaleniami stanowiącymi podstawę zaskarżonego wyroku, nawet na podstawie dowodów przeprowadzonych wyłącznie w trakcie postępowania pierwszoinstancyjnego. Musi jednak w swojej działalności harmonizować ogólne (art. 227-315 k.p.c.) i szczególne (art. 381-382 k.p.c.) reguły postępowania dowodowego. Dokonanie przez sąd drugiej instancji odmiennych ustaleń bez przeprowadzania dodatkowych dowodów jest dopuszczalne i uzasadnione w szczególności wtedy, gdy dowody te mają jednoznaczną wymowę, a ocena sądu pierwszej instancji jest oczywiście błędna. Niezbędne jest wykazanie w czym tkwi wadliwość stanowiska sądu pierwszoinstancyjnego, dlaczego określone dowody dostarczają odmiennych wniosków, które z dowodów nie zasługują na wiarę, co sprawia, że wyłania się inny obraz stanu faktycznego sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lutego 2003r., IV CKN 1752/00, LEX nr 78279; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2002r:, IV CKN 859/00, LEX nr 53923; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 8 stycznia 2002r., I CKN 567/99, LEX nr 53925 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 2001 r., II UKN 339/00, OSNP 2003/1/21). Sąd odwoławczy ma nadto nie tylko uprawnienie, ale wręcz obowiązek rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału oraz jego własnej samodzielnej oceny, przy uwzględnieniu zasad wynikających właśnie z przepisu art. 233 § l kpc niezależnie od tego czy ustaleń dokonuje po przeprowadzeniu nowych dowodów bądź ponowieniu dotychczasowych, czy też wskutek podzielenia ustaleń dokonanych przez sąd pierwszej instancji. Obowiązek ten jest tym bardziej oczywisty, gdy strona wnosząca apelację zarzuca sądowi I instancji naruszenie przepisów postępowania , które miało wpływ na wynik sprawy albo tak jak w niniejszym przypadku błąd w ustaleniach faktycznych , a zatem brak wszechstronnego i bezstronnego rozpoznania zebranego w sprawie materiału dowodowego i uchybienie zasadom swobodnej oceny dowodów. W pierwszej kolejności wymagają nadto rozpoznania zarzutu odnoszące się do przepisów prawa procesowego bowiem ocena naruszenia przepisów prawa materialnego może być dokonana przez sąd jedynie na tle prawidłowo ustalonego stanu faktycznego .

Przechodząc do konkretnych zarzutów w powyższym zakresie kierowanych pod adresem zaskarżonego orzeczenia należy wskazać , że zgodnie z przepisem art. 233 § 1 kpc sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Wyrażona w powołanym przepisie zasada swobodnej oceny dowodów w żadnym wypadku nie może oznaczać oceny dowolnej, naruszającej podstawowe zasady logiki i doświadczenia życiowego pomijającej dowody zgromadzone w danym postępowaniu, jednakże skuteczne podniesienie tego zarzutu wymaga wykazania, że określone fakty ustalone przez sąd nie wynikają z dowodów, na które sąd powołuje się bądź pozostają w sprzeczności z dowodami, które sąd w sposób sprzeczny z art. 233 § 1 kpc uznał za niewiarygodne, bądź że sąd oparł się na dowodach, które ocenił wadliwie za wiarygodne bądź przeprowadzonych w sposób nieprawidłowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2002 r., (...) 132/01, LEX nr 53144). Przyjmuje się zatem, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (por. wyrok Sadu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNP 2000/17/655). Kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodowej grupuje się zatem następująco: 1/doświadczenie życiowe, 2/inne źródła wiedzy, 3/poprawność logiczna, 4/prawdopodobieństwo wersji. Na marginesie należy także wskazać, że zastrzeżona dla sądu swobodna ocena dowodów nie opiera się na ilościowym porównaniu przedstawionych przez świadków i biegłych spostrzeżeń oraz wniosków, lecz na odpowiadającemu zasadom logiki powiązaniu ujawnionych w postępowaniu dowodowym okoliczności w całość zgodną z doświadczeniem życiowym. Poprawność rozumowania sądu (sędziego) powinna być możliwa do skontrolowania (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 1967 r., I CR 58/67, (...) 1968 , nr 1, s. 22). Warto tu ponadto wskazać ,że zarzut obrazy przepisu art. 233 § 1 kpc nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego dokonanych na podstawie zgodnej z interesem skarżącego oceny materiału dowodowego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99 LEX nr 53136). Stwierdzić także należy, że jeżeli z materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dowodowego dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub w przypadku, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00 LEX nr 56906). Same nawet bardzo poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykracza ona poza granice określone w art. 233 § 1 kpc nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska ( por. uchwała Sadu Najwyższego z dnia 23 marca 1999 r. III CZP 59/98, OSNC 1999/7-8/124). Przedmiotowa apelacja tak wymaganych zarzutów w ocenie Sądu Okręgowego nie przedstawiła i nie wykazuje, aby ocena dowodów w powyższym zakresie oraz oparte na niej wnioski Sądu I instancji były dotknięte powyższymi uchybieniami. Sąd Okręgowy po wnikliwej analizie postępowania dowodowego przeprowadzonego przez Sąd I instancji nie doszukał się w przedmiotowej sprawie uchybień ze strony tegoż Sądu w zakresie oceny materiału dowodowego , jak również w zakresie samego przeprowadzenia postępowania dowodowego . Ze zgromadzonego materiału dowodowego Sąd Rejonowy wyprowadził wnioski poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym. Wszechstronnie i bezstronnie rozważył przy tym materiał dowodowy.

Sąd I instancji na podstawie materiału dowodowego , którym dysponował prawidłowo uznał ,że strona powodowa dochowała aktów staranności przy zakupie przedmiotowego samochodu . Wbrew zarzutowi apelacji Sąd I instancji nie uznał , jak chce tego skarżący ,że badanie techniczne odnoszące się do badania przebiegu pojazdu nie zawsze pozwala w sposób całkowicie pewny ustalić rzeczywisty przebieg pojazdu . Jak wynika z treści uzasadnienia Sąd I instancji swoje wywody w tym zakresie odniósł bowiem do badania technicznego pojazdu jako takiego , a nie badania ukierunkowanego tylko i wyłącznie na ocenę przebiegu takiego pojazdu . W tym zakresie Sąd ten prawidłowo uznał ,że badanie stanu technicznego pojazdu , a więc badanie techniczne jako takie nie musi prowadzić do wykrycia wady spowodowanej korektą przebiegu pojazdu . Podobnie prawidłowo też uznał , że większy stopień zużycia elementów technicznych pojazdu, wynikający z większego przebiegu, nie musi powodować wadliwości działania poszczególnych urządzeń w pojeździe w chwili badania, i jako taki jest trudny do wykrycia, jednakże powoduje on niewątpliwie większe zużycie rzeczy, skutkujące większym prawdopodobieństwem możliwości pojawienia się usterek czy też pogorszenia parametrów technicznych pojazdu, co z całą pewnością ma odzwierciedlenie w ustalanych przez strony cenach transakcyjnych.

Sąd I instancji ustalił prawidłowo również ,że jak wynikało z zeznań powoda, nie obawiał się on nabycia od pozwanego samochodu z zaniżonym przebiegiem, gdyż przeprowadzona między stronami tydzień wcześniej analogiczna transakcja przebiegła bez żadnych problemów. W takiej sytuacji Sąd ten prawidłowo także uznał ,że , zbadanie rzeczy przez kupującego z należytą starannością nie wymagało w tym wypadku koniecznego zbadania przebiegu pojazdu tym ,że o istnienie tej wady jak wynika z materiału dowodowego i pism zgromadzonych w aktach przedmiotowego postepowania nie wiedział nawet sam sprzedawca czyli pozwany . Przedmiotowa wada miała natomiast charakter wady ukrytej . Jak wynika nadto i zarzutów apelacji i ich uzasadnienia zasadności apelacji skarżący upatrywał w uchybieniu jedynie zbadania nabytej rzeczy przez jej nabywcę i twierdził ,że czynności te winny być dokonane przez nabywcę już w chwili nabycia wadliwego pojazdu .

Zgodnie z przepisem art. 556 § l kc sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne). W doktrynie powszechnie przyjmuje się , że odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady fizyczne i prawne rzeczy sprzedanej jest odpowiedzialnością, niezależną od winy, istniejącą ex lege z możliwością modyfikacji przez strony . Do rękojmi jest zobowiązany natomiast każdy sprzedawca, niezależnie od tego, czy jest jednocześnie wytwórcą rzeczy i czy przyczynił się do powstania wady, albo czy wiedział o wadzie lub przy dołożeniu należytej staranności mógł stwierdzić jej istnienie ( por. Kodeks cywilny z komentarzem pod redakcją Jana Winiarza , Wydanie II zmienione , Tom I , Wydawnictwo Prawnicze , Warszawa 1989 teza 1 do art. 556 , str. 556 i 557, teza 4 do art. 556 , str. 557 ) . Ustawowa odpowiedzialność sprzedawcy z tytułu rękojmi za wady sprzedanej rzeczy ma zatem charakter absolutny, gdyż sprzedawca nie może się z niej zwolnić, a obciąża go ona niezależnie od tego, czy to on spowodował wadliwość rzeczy, czy ponosi w tym zakresie jakąkolwiek winę. W doktrynie odpowiedzialność z tytułu rękojmi określana jest też jako bezwzględna (obiektywna) , czyli oparta na zasadzie ryzyka (por. też wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 25 listopada 1998 r. , I ACa 351/98 , Apel. Lub. 1999/2/3 ) . Wystarczającą przesłanką faktyczną tego rodzaju odpowie­dzialności, która powstaje już po wykonaniu świadczenia z umowy przez sprzedawcę (umorzeniu jego zobowiązania), jest ustalenie, że wydana i ode­brana przez kupującego rzecz wykazuje cechy kwalifikujące ją w danym stosunku prawnym jako rzecz wadliwą. Uzasadnieniem (ratio legis) tak ukształtowanej odpowiedzialności sprze­dawcy jest natura umowy wzajemnej, a w szczególności zasada ekwiwalentoności wzajemnych świadczeń. Zasada ta w instytucji rękojmi wymaga albo przywrócenia zachwianej — skutkiem wadliwości — równowagi świadczeń (przez usunięcie wad, wy­mianę albo obniżenie ceny) albo też zlikwidowania stosunku umownego stron . Należy tu także wskazać ,że przepisy o rękojmi za wady mają na celu wyłącznie ochronę interesów kupującego ( por. Komentarz do Kodeksu cywilnego , Księga trzecia , Zobowiązania pod redakcją Gerarda Bieńka , Tom II , Wydanie drugie , Wydawnictwo Prawnicze , Warszawa 1999 , teza 1 do art. 556 , str. 35, teza 2 do art. 556 , str. 36 , teza 4 do art. 556 , str. 36 , por. też uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 1970 r., OSNCP 1970 , poz. 176 ).

Zgodnie zaś z przepisem art. 557 § l kc sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy. Gdy przedmiotem sprzedaży są rzeczy oznaczone tylko co do gatun­ku albo rzeczy mające powstać w przyszłości, sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili wydania rzeczy ( art. 557 § 2 kc ) . Dla zwolnienia sprzedawcy od odpowiedzialności z tytułu rękojmi nie wystar­czy, jednak że kupujący mógł przy dołożeniu należytej staranności wadę zauważyć. S.­dawca odpowiada także za wady jawne, jeśli nie były kupującemu znane ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2000 r. , V CKN 66/00 , LEX nr 52580 , wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 26 stycznia 1994 r. , I ACr 640 / 94 , Wokanda 1994/11/ 48 ). Ciężar do­wodu świadomości kupującego spoczywa natomiast na sprzedawcy . Sprzedawca nie odpowiada z tytułu rękojmi zatem tylko wtedy , choćby nawet wadę podstępnie zataił, jeśli kupujący o wadzie wiedział ( por. Kodeks cywilny z komentarzem pod redakcją Jana Winiarza , teza 1 do art. 557 , str. 559 oraz teza 2 do art. 557 str. 559 , por. też Komentarz do Kodeksu cywilnego pod redakcją Gerarda Bieńka , teza 1 do art. 557 str. 41 i 42 ). Jak wynika z powyższego, znajomość wady przez kupującego musi być skorelowana z jego decyzją (aktem woli) zakupu konkretnej rzeczy mimo jej wadliwości .Fakt zwalniający sprzedawcę od odpowiedzialności musi być przez niego wykazany zgodnie z ogólną regułą dowodową wskazaną w przepisie art. 6 kc co oznacza ,że sprzedawca ponosi zatem ciężar i ryzyko nieudania się dowodu, że kupujący wiedział o wadzie w czasie wskazanym w powyższym przepisie ( por. Komentarz do Kodeksu cywilnego pod redakcją Gerarda Bieńka teza 2 do art. 557 str. 42 i teza 3 do art. 557 str. 42 ) . W przedmiotowym przypadku strona pozwana nawet nie twierdziła ,że sytuacja taka miała w ogóle miejsce , uznając jednocześnie , iż wada ta nie była spowodowana okolicznościami, za które ona jako sprzedawca ponosi odpowiedzialność . Istotne jest również to ,że odpowiedzialność z tytułu rękojmi przy sprzedaży nie zależy od charakteru wady tj. czy wada jest jawna czy ukryta . Kupujący, mając oczywiście prawo zbadania wyda­wanej mu przez sprzedawcę rzeczy nie jest obciążony prawnym obowiązkiem czujności ani szczególnego bada­nia rzeczy, chyba że jest to w danych stosunkach przyjęte ( por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 26 stycznia 1994 r., „Wokanda" 1994, nr 11 s. 18 , por też Komentarz do Kodeksu cywilnego pod redakcją Gerarda Bieńka , teza 4 do art. 557 str. 42 , 43 ) .

Należy tu także wskazać ,że stosownie do przepisu art. 563. § 1 kc kupujący traci uprawnienia z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy, jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca od jej wykrycia, a w wypadku gdy zbadanie rzeczy jest w danych stosunkach przyjęte, jeżeli nie zawiadomi sprzedawcy o wadzie w ciągu miesiąca po upływie czasu, w którym przy zachowaniu należytej staranności mógł ją wykryć. Minister Handlu Wewnętrznego może w drodze rozporządzenia ustalić krótsze terminy do zawiadomienia o wadach artykułów żywnościowych. Stosownie jednakże do zapisu z § 2 tego przepisu przy sprzedaży między osobami prowadzącymi działalność gospodarczą utrata uprawnień z tytułu rękojmi następuje, jeżeli kupujący nie zbadał rzeczy w czasie i w sposób przyjęty przy rzeczach tego rodzaju i nie zawiadomił niezwłocznie sprzedawcy o dostrzeżonej wadzie, a w wypadku gdy wada wyszła na jaw dopiero później - jeżeli nie zawiadomił sprzedawcy niezwłocznie po jej wykryciu. Do zachowania terminów zawiadomienia o wadach rzeczy sprzedanej wystarczy wysłanie przed upływem tych terminów listu poleconego ( § 3 ) . Powszechnie zatem w doktrynie przyjmuje się ,że przesłanką realizacji roszczeń z tytułu rękojmi jest zachowanie przez kupującego tzw. aktów staranności. Nie ma on wprawdzie z reguły obowiązku zbadania rzeczy wydanej mu przez sprzedawcę, z zastrzeżeniem wyjątków wynikających z art. 563 § 2 k.c., jednak ma on zawsze obowiązek zawiadomić sprzedawcę o wadzie pod rygorem utraty roszczeń z tytułu rękojmi (art. 563 k.c.). Termin wyznaczony na dokonanie zawiadomienia wynosi miesiąc od wykrycia wady, a gdy zbadanie rzeczy jest w stosunkach danego rodzaju przyjęte, miesiąc od czasu, w którym przy zachowaniu należytej staranności mógł ją wykryć. W doktrynie przyjmuje się ,że nie da się przy obecnym stanie prawa sformułować uniwersalnych kryteriów co do badania rzeczy w stosunkach danego rodzaju. Zgodzić się jednak trzeba z zapatrywaniem, że w tym zakresie pierwszorzędne znaczenie należy przyznać zdrowemu rozsądkowi, wiedzy, doświadczeniu życiowemu i dbałości o własne sprawy (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 111). Zawiadomienie o wadach fizycznych rzeczy sprzedanej (art. 563 § 1 k.c.) jest czynnością podobną do oświadczenia woli, co uzasadnia w ocenach prawnych zarówno składania, jak i odbierania takiego zawiadomienia stosowanie w drodze analogii przepisów Kodeksu cywilnego o przedstawicielstwie (wyrok SA w Krakowie z 14 stycznia 1992 r., I ACr 403/91, OSA w K. w sprawach cywilnych i gospodarczych - rocznik II, poz. 3). Zawiadomienie sprzedawcy o ujawnieniu się wady określa się natomiast mianem notyfikacji wady. Termin na wykonanie powiadomienia wynosi jak wskazano powyżej jeden miesiąc od dnia wykrycia wady, ale w odniesieniu do stosunków między osobami prowadzącymi działalność gospodarczą termin zawiadomienia powinien nastąpić niezwłocznie po dostrzeżonej wadzie. Jeżeli wada ujawniła się później, zawiadomienie powinno nastąpić niezwłocznie po wykryciu wady. (...), o jakiej w przepisie mowa, oznacza konieczność dokonania zawiadomienia bez zbędnej zwłoki. Oceny, na ile ów akt staranności kupującego został dochowany, należy dokonywać przez pryzmat normalnego toku czynności kupującego. W literaturze zwraca się uwagę, że wprzęganie w działalność, zwłaszcza osób prowadzących działalność gospodarczą, coraz szybszych narzędzi komunikowania skłania do maksymalnego skracania terminów, w jakich powinno nastąpić zawiadomienie. W związku z tym pojawia się sugestia, w nawiązaniu do dorobku judykatury, że zawiadomienie to nie powinno nastąpić później niż w ciągu 14 dni (W.J. Katner (w:) System prawa prywatnego, t. 7, 2001, s. 112). Pojawiają się jednak również twierdzenia ,że nie sposób uznać, że niezwłocznym zawiadomieniem jest zawiadomienie dokonane w terminie 14-dniowym, co najwyżej można przyjąć propozycję ,że termin 14-dniowy mógłby być traktowany jako termin najdłuższy, gdyby okoliczności sprawy zmuszały do odwlekania zawiadomienia. Doktryna przyjmuje ,że zgodzić się należy z tezą o potrzebie eliminowania zbędnego czasu, w którym zawiadomienie powinno być dokonywane, ale równocześnie trzeba pamiętać, że nowe techniki, coraz bardziej skomplikowane i zaawansowane, sprawiają coraz większe trudności z identyfikowaniem pojawiających się problemów i ich przyczyn. Równocześnie na podmioty prowadzące działalność gospodarczą ustawodawca nakłada obowiązek badania rzeczy w sposób przyjęty przy rzeczach danego rodzaju. Wspomniany obowiązek badania przedmiotu sprzedaży jest elementem aktów pilności, jakie na wskazany krąg podmiotów nakłada komentowany przepis. Zaniechanie temu obowiązkowi, jak i obowiązkowi powiadamiania sprzedawcy powoduje utratę uprawnień z tytułu rękojmi. Kupujący, który zawiadamia sprzedawcę o wadzie w terminie do jednego miesiąca od wydania rzeczy, musi jedynie udowodnić fakt istnienia wady. Natomiast kiedy składa zawiadomienie w terminie jednego miesiąca od dnia wykrycia wady, musi także udowodnić, kiedy o wadzie się dowiedział (M. Nesterowicz (w:) J. Winiarz, Komentarz, t. I, 1989, s. 565). Natomiast przepis art. 563 § 3 k.c. wprowadza jedynie wyjątek od tej zasady, modyfikując określenie momentu zawiadomienia sprzedawcy, jeśli jest ono dokonywane listem poleconym. O ocenie terminowości zawiadomienia sprzedawcy o wadzie, dokonanego w ten ostatnio wymieniony sposób, rozstrzyga wówczas data nadania (a nie otrzymania) listu poleconego.

Jak wskazano powyżej wada miała charakter wady ukrytej i zwykłe badanie techniczne pojazdu nie dawało żadnej gwarancji ,że zostanie ona wykryta podczas jego przeprowadzania. W ocenie Sądu Okręgowego nie istniały też żadne przesłanki do nałożenia na powoda jako kupującego obowiązku przeprowadzenia badań specjalistycznych w zakresie oceny przebiegu pojazdu w już chwili jego zakupu . Z zeznań strony powodowej nie wynikało także ,że badań specjalistycznych w tym zakresie w chwili zakupu powód unikał tylko i wyłącznie z powodu ich kosztów .Zeznania te bowiem wskazują ,że miało to uwarunkowania tylko i wyłącznie techniczne , gdyż powód zeznał ,że nie miał możliwości dokonania sprawdzenia tachografu przed zakupem bo wiązało by się to ze sprowadzeniem mechaników z komputerem diagnostycznym na ten plac. Materiał dowodowy zgromadzony w aktach przedmiotowego postepowania nie wskazuje także na konieczność przeprowadzenia powyższych badań w tej dacie .

Jak wskazano powyżej istnienie przedmiotowej wady nie było znane powodowi jako nabywcy samochodu . O tym, w jakim czasie i w jaki sposób dokonujący zakupu towaru jest zobowiązany do zbadania rzeczy pod kątem jej wadliwości przesądza zatem rodzaj nabytych rzeczy. Nie da się zatem wskazać konkretnej reguły interpretacyjnej, zgodnie z którą kupujący ma np. dzień , tydzień lub miesiąc na zbadanie rzeczy czy też czynności te ma podjąć w chwili zakupu towaru jak chce tego strona pozwana . W ocenie Sądu Okręgowego samochód jest tego rodzaju towarem , w przypadku którego od nabywcy trudno jest wymagać natychmiastowego zbadania przedmiotu sprzedaży i natychmiastowego ustalenia czy występują w nim wady w tym wady ukryte , czy też jest on wolny od takich wad . Zbadanie to winno nastąpić w rozsądnym terminie wymaganym od podmiotu należycie dbającego o własne interesy . W ocenie Sądu Okręgowego nabywca przedmiotowego samochodu jak prawidłowo ustalił to Sąd I instancji dochował tego terminu , zaś strona pozwana w żaden sposób nie wykazała ,że w przedmiotowym przypadku nabywca samochodu nie zbadał rzeczy w czasie i w sposób przyjęty przy rzeczach tego rodzaju twierdząc jedynie gołosłownie ,że badanie takie powinno mieć miejsce w najpóźniej już chwili wydania rzecz nabywcy ( vide art. 6 kc ) Skarżący zarzucając Sądowi I instancji uchybienia w zakresie oceny skuteczności przeprowadzanych badań pojazdów samochodowych sam jednocześnie nie wskazał i nie powołał żadnych dowodów na okoliczność istniejącej w obrocie praktyki odnośnie zakresu badania , czasu w którym to badanie ma mieć miejsce aby była spełniona dyspozycja powyższego przepisu . Na okoliczność tę nie został bowiem przez stronę pozwaną zgłoszony żaden wniosek dowodowy i w tym zakresie opierała się ona tylko i wyłącznie na gołosłownych twierdzeniach . W tym miejscu należy również wskazać ,że obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach (art. 3 kpc ) , a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 kpc ) spoczywa na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne (art. 6 kc ). Samo twierdzenie strony postępowania nie jest natomiast dowodem, a twierdzenie dotyczące istotnej dla sprawy okoliczności (art. 227 kpc) powinno być udowodnione przez stronę to twierdzenie zgłaszającą ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 2001 r. , I PKN 660/00 , Wokanda 2002/7-8/ 44 ). Sąd nie ma natomiast obowiązku działania w zastępstwie strony i dopuszczenia dowodu z urzędu nie wskazanego przez stronę , czy też przez jej pełnomocnika procesowego ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 2000 r. , (...) 661/00 , LEX nr 52781 , postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2000 r. , II CKN 1322/00 , LEX nr 51967 , wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2000 r. , III CKN 567/98 , LEX nr 52772 , wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 września 1998 r. , II UKN 182/98 , OSNP 1999/17/556 , wyrok z dnia 9 lipca 1998 r. , II CKN 657/ 97 , LEX nr 50630 , wyrok z dnia 25 czerwca 1998 r. , III CKN 384/98 , Biul.SN 1998/11/ 14 , wyrok z dnia 25 marca 1998 r. , CKN 656/97 , OSNC 1998/12/208 ). Regulacja ta dotyczy wszelkich okoliczności faktycznych, wyjąwszy te, które są powszechnie znane (art. 228 §1 k.p.c.), znane sądowi z urzędu (art. 228 §2 k.p.c.), przyznane przez stronę przeciwną w sposób wyraźny (art. 229 k.p.c.) lub dorozumiany (art. 230 k.p.c.), a także tych, które można wyprowadzić w drodze wnioskowania z innych, udowodnionych już faktów (art. 231 k.p.c.).

W świetle powyższego za niezasadny należy także uznać zarzut naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art. 277 kpc podniesiony w apelacji .

Nie jest także zasadny zarzut odnoszący się do naruszenia przepisu art. 328 kpc. Zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. może bowiem znaleźć uzasadnienie w tych wyjątkowych sytuacjach, w których treść uzasadnienia uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny, zrozumienia toku rozumowania sądu, który doprowadził do wydania orzeczenia, gdy sfera motywacyjna pozostaje nieujawniona bądź niezrozumiała lub gdy zawarte w nim rozważania pozostają całkowicie bez związku z rozpoznawaną sprawą. Tylko bowiem w takim przypadku uchybienie art. 328 § 2 k.p.c. może być uznane za mogące mieć wpływ na wynik sprawy. W niniejszym przypadku z taką sytuacją nie mamy natomiast do czynienia .

W ocenie Sądu Okręgowego w przedstawionym powyżej zakresie objętym tak osnową wniesionej apelacji jak i jej uzasadnieniem rozumowanie Sądu I instancji jest logicznie poprawne . W konsekwencji Sąd Okręgowy w niniejszym składzie podziela w pełni te ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy oraz argumenty i dowody przedstawione na ich poparcie. Sąd Okręgowy podzielając je, przyjmuje za własne, co sprawia, iż nie zachodzi potrzeba ich powtarzania (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 1997 r., II UKN 61/97 – OSNAP 1998 nr 9, poz. 104 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 1999 r., I PKN 521/98 – OSNAP 2000, nr 4, poz. 143). W ocenie Sądu Okręgowego zarzuty apelacji są w tym zakresie zatem całkowicie bezpodstawne. Z ustaleń Sądu Okręgowego jednoznacznie wynika , że zarzuty i uzasadnienie apelacji w tym zakresie , w tym w zakresie oceny materiału dowodowego stanowi jedynie polemikę z prawidłowymi poczynionymi przez Sąd I instancji ustaleniami i służy niewątpliwie wyłącznie narzuceniu własnego błędnego stanowiska co do wzajemnych relacji prawnych i wynikających z nich powinności kupującego oraz zmierza do uzyskania satysfakcjonującego stronę pozwaną rozstrzygnięcia.

Mając powyższe na względzie należało uznać ,że niezasadne są również zarzuty apelacji w zakresie naruszenia przepisów prawa procesowego przywołanych w apelacji i jej uzasadnieniu przez skarżącego . W tej sytuacji Sąd Okręgowy mając na względzie ,że apelacja strony pozwanej była niezasadna uznał , iż winna ona być w całości oddalona na podstawie przepisu art. 385 kpc .

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu za II instancję uzasadnia treść art. 98 kpc, 99 kpc w zw. z art. 108 kpc i artr. 109 kpc . Pozwany przegrał bowiem postępowanie odwoławcze w całości , a strona powodowa , która w postępowaniu odwoławczym była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika procesowego poniosła w tym postępowaniu koszty związane z wynagrodzeniem tego pełnomocnika .

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Agnieszka Olszewska-Judin
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Lublinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sławomir Boratyński –,  Beata Błotnik ,  Beata Figaszewska ( do )
Data wytworzenia informacji: