XI Ka 610/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Lublinie z 2018-07-26
Sygn. akt XI Ka 610/18
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 26 lipca 2018 roku
Sąd Okręgowy w Lublinie XI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący SSO Włodzimierz Śpiewla
Sędziowie SO Dorota Dobrzańska
SO Artur Achrymowicz (spr.)
Protokolant: protokolant Katarzyna Wiejak
przy udziale Prokuratora Kariny Fajer
po rozpoznaniu dnia 26 lipca 2018 roku
sprawy P. M. (1) s. J. i B. zd. S. ur. (...)
w B.
D. N. (1) s. A. i K. zd. M. ur. (...) w B.
oskarżonych z art. 226 § 1 k.k.
na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę
od wyroku Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej
z dnia 27 marca 2018 roku sygn. akt VII K 142/17
1. Zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy.
2. Zasądza od oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe postępowania odwoławczego w kwotach po 130 (sto trzydzieści) złotych.
Dorota Dobrzańska Włodzimierz Śpiewla Artur Achrymowicz
XI Ka 610/18
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy uznał P. M. i D. N., a także K. C. (ostatni z wymienionych nie złożył środka odwoławczego) za winnych przestępstwa z art. 226 § 1 K.k. i wymierzył im za nie po 4 miesiące pozbawienia wolności.
Obrońca, stawiając zarzuty:
1. obrazy art. 7 i 410 K.p.k. przez:
a) uznanie za niewiarygodne zeznań S. M., W. N., B. B., M. J. i T. N., gdy – Jej zdaniem – brak jest jakichkolwiek podstaw, by je kwestionować;
b) przyjęcie, że brak skargi oskarżonych na „przekroczenie przez funkcjonariuszy środków przymusu bezpośredniego”, świadczy o „ukierunkowaniu na uniknięcie odpowiedzialności karnej”;
c) uznanie za wiarygodne zeznań pokrzywdzonych policjantów, choć w sytuacji „przekroczenia środków przymusu bezpośredniego” mieli powody, by obciążyć oskarżonych;
d) pominięcie co do A. S., że przyznał, iż osoby postronne mówiły, że przeprowadza interwencję bezpodstawnie;
2. obrazy art. 170 § 2 i 5 K.p.k. przez oddalenie wniosku o opinię co do okoliczności powstania obrażeń u P. M., tj. czy mogły powstać w sposób podany przez oskarżonego;
a w konsekwencji:
3. błąd w ustaleniach, że oskarżeni dopuścili się czynu;
4. rażącą niewspółmierność kar;
wniosła o uniewinnienie obu oskarżonych, a ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Ad 1a) Wymienione w zarzucie osoby, jak trafnie ustalił Sąd Rejonowy, dotarły na miejsce zdarzenia dopiero w jego trakcie, w fazie, gdy – na skutek objętego zarzutami aktu oskarżenia agresywnego zachowania oskarżonych – policjanci, po użyciu miotacza gazu i za pomocą kajdanek, obezwładnili już oskarżonych, więc ich zeznania są co do zasady nieprzydatne dla rozstrzygnięcia.
Podkreślić jednak wypada, iż nawet zeznające na korzyść oskarżonych S. M. i W. N. potwierdziły, iż jeszcze po ich przybyciu, ze strony D. N. i P. M. wciąż padały pod adresem funkcjonariuszy słowa wulgarne.
Oczywiście świadkowie ci, widząc oskarżonych po użyciu wobec nich gazu i w kajdankach, mieli prawo odnieść wrażenie, że środki wobec nich zastosowane były nieadekwatne, tyle, że – zwłaszcza skoro nie mieli pojęcia o przyczynie ich użycia – nie im to oceniać.
Ad 1b) Pomijając, iż samo sformułowanie, jakoby brak skargi na zachowanie funkcjonariuszy miał świadczyć o „ukierunkowaniu na uniknięcie odpowiedzialności” wydaje się na tyle wadliwe z językowego punktu widzenia, że nieco trudno się do niego odnieść, wskazać wypada, że jest to okoliczność bez znaczenia dla rozstrzygnięcia.
O ile jeszcze ze złożenia skargi można by wywodzić na korzyść oskarżonych, że przynajmniej subiektywnie czuli się poszkodowani (choć oczywiście ich percepcja i ocena zajścia były obarczone spożyciem alkoholu), to brak skargi równie dobrze może świadczyć o braku podstaw do jej złożenia, jak i o braku na to czasu, czy chęci albo też wiary, że skarga zostanie właściwie potraktowana, a możliwe są też inne przyczyny.
Ad 1c) Zarzut oparty jest na fałszywym – sprzecznym z ustaleniami Sądu Rejonowego, które nie zostały skutecznie zakwestionowane – założeniu, że pokrzywdzeni funkcjonariusze przekroczyli swe uprawnienia. Notabene – hipotetycznie tylko – nawet, gdyby tak było, to fakt taki nie powodowałby jeszcze „automatycznie”, że ich zeznania co do zachowania oskarżonych musiałyby być fałszywe. Należało by to dopiero wykazać.
Ad 1d) Jako wręcz naiwny jawi się argument, że skoro „osoby z tłumu”, nie widząc przecież przyczyny interwencji, oceniały ją na podstawie późniejszej fazy jako bezpodstawną (notabene nawet po tzw. skuciu oskarżeni nie zachowywali się spokojnie, lecz używali w stosunku do funkcjonariuszy wulgaryzmów, co potwierdziły S. M. i W. N.), to miałoby z tego wynikać coś istotnego dla rozstrzygnięcia. Tym bardziej nie sposób oczekiwać, jak zdaje się czynić Skarżąca, by Sąd Rejonowy uznał się za związany tego rodzaju opinią postronnych obserwatorów.
W rezultacie zarzuty i argumentacja środka odwoławczego co do oceny dowodów, miast zidentyfikować i wykazać błędy w rozumowaniu Sądu Rejonowego w zakresie logiki lub naruszenie zasad wiedzy, czy doświadczenia życiowego, poprzestają na prezentacji odmiennych twierdzeń i ocen.
Ad 2. Obrażenia P. M., opisane w zaświadczeniu na k. 167 jako podbiegnięcia krwawe spowodowane przez „znane mu osoby”, nie były w żaden sposób charakterystyczne dla użycia jakiegoś konkretnego narzędzia, czy środka ani też z uwagi na mechanizm powstania, więc nie nadawały się do wiążącego stwierdzenia, że powstały w ten, a nie inny sposób. Nie zachodziła potrzeba sięgania po tzw. wiadomości specjalne w rozumieniu art. 193 § 1 K.p.k. Zwykłe doświadczenie życiowe i ogólna wiedza medyczna wskazują, że mogły powstać w rozmaitych okolicznościach, a w szczególności w obu wariantach zdarzenia, tj. zarówno wg relacji oskarżonego i pokrzywdzonych. Do Sądu Rejonowego należała zaś ocena wiarygodności dowodów osobowych, a na ich podstawie – decyzja która z owych wersji jest prawdziwa w rozumieniu art. 2 § 2 K.p.k.
Stwierdzić zatem należy, Sąd I instancji właściwie, tj. kierując się kryteriami określonymi w art. 7 K.p.k., wykorzystał swe prerogatywy w zakresie oceny wiarygodności dowodów, w tym zwłaszcza osobowych, z którymi miał bezpośredni kontakt (co znalazło obszerny, wyraz w uzasadnieniu wyroku), a w konsekwencji poczynił ustalenia faktyczne w oparciu o te z nich, które trafnie uznał za zgodne z prawdą.
Ad 3. Co do zasady twierdzenie, jakoby błąd w ustaleniach wynikał z obrazy prawa procesowego (zwłaszcza art. 7 K.p.k.), narusza zasady logiki, gdyż na płaszczyźnie logicznej uchybienia takie wzajemnie się wykluczają. Wszak rzutująca na treść wyroku obraza procedury a priori czyni bezprzedmiotowym rozważanie błędu w ustaleniach, który można zarzucać dopiero, jeśli akceptuje się przebieg postępowania dowodowego i ocenę uzyskanego materiału.
Omawiany zarzut nie wykracza przy tym poza ogólnikową deklarację.
Zupełnym nieporozumieniem jest zawarta w nim teza o „poważnych wątpliwościach wynikających z wyjaśnień oskarżonych oraz zeznań świadków S. M., W. N. /…/”. Wątpliwości w rozumieniu art. 5 § 2 K.p.k., które przemawiałyby za rozstrzygnięciem na korzyść oskarżonych, to nie „wątpliwości” jakim dowodom dać wiarę, lecz wątpliwości co do przebiegu zdarzeń pozostające wciąż jako nieusunięte na gruncie dowodów uznanych za wiarygodne.
Notabene K. C. konsekwentnie przyznawał się do winy, a z jego wyjaśnieniami spójna była postawa D. N. przyznającego się w postępowaniu przygotowawczym. Oświadczając na rozprawie, że nie przyznaje się do popełnienia czynu, D. N. w żaden sposób tej zmiany nie umotywował, a pytany przez Sąd Rejonowy dlaczego przyznał się do czynu, którego – jak twierdzi – nie popełnił, stwierdził nader wymownie, że nie wie co ma powiedzieć.
Ad 4. Podnosząc w zarzucie, a następnie uzasadniając rzekomą rażącą niewspółmierność, Skarżąca ograniczyła się do lakonicznych stwierdzeń ocennych oraz przytoczenia treści art. 53 § 1 i 2 K.k.
Sąd Rejonowy poświęcił natomiast tej kwestii znacznie więcej uwagi, a w szczególności zasadnie wywiódł, iż skoro dotychczas stosowane wobec oskarżonych kary wolnościowe okazały się nieskuteczne, to wymagają oni izolacji, choćby krótkoterminowej. Jej wymiar został ukształtowany poniżej połowy ustawowego zagrożenia, więc o rażącej surowości nie może być mowy.
Ubocznie już tylko zaznaczyć wypada, iż zarzutowi z art. 438 pkt 4 K.p.k. nie towarzyszył adekwatny doń wniosek odwoławczy.
W tym stanie rzeczy, wobec niezasadności apelacji, a nadto mając na względzie, iż zgodnie z art.627 K.p.k. w zw. z art. 636 § 1 K.p.k., oskarżonych obciążają koszty postępowania odwoławczego, Sąd Okręgowy orzekł, jak w wyroku.
Dorota Dobrzańska Włodzimierz Śpiewla Artur Achrymowicz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Lublinie
Osoba, która wytworzyła informację: Włodzimierz Śpiewla, Dorota Dobrzańska
Data wytworzenia informacji: